Abramsy, HIMARS-y i Bieliki. Co zobaczymy podczas defilady "Silna Biało-Czerwona"?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Abramsy, HIMARS-y i Bieliki. Co zobaczymy podczas defilady "Silna Biało-Czerwona"?
Samolot M-346 BielikFoto: Shutterstock/BAZA Production

W tegoroczne Święto Wojska Polskiego na ulice Warszawy, po trzech latach przerwy, wraca wielka parada sprzętu wojskowego. Z tej okazji przyjrzeliśmy się niektórym pojazdom i samolotom, które tego dnia będzie można zobaczyć na warszawskich ulicach i na niebie nad stolicą.  

  • Wielka defilada pod hasłem "Silna Biało-Czerwona" odbędzie się w Święto Wojska Polskiego, czyli 15 sierpnia.
  • Parada rozpocznie się o godz. 14. na Wisłostradzie w Warszawie.
  • Ulicami stolicy przejadą m.in. amerykańskie czołgi Abrams oraz koreańskie K2, polskie Rosomaki oraz  HIMARS-y, czyli mobilne wyrzutnie rakiet zamontowane na podwoziu ciężarówki. Na niebie pojawią się szkoleniowe samoloty M-346, zwane Bielikami.

– Będzie naprawdę mnóstwo nowoczesnego, niedawno zakupionego sprzętu. Pojawi się również sprzęt, który jeszcze de facto nie trafił na wyposażenie Wojska Polskiego, ale już w najbliższym czasie trafi – zdradza na dzień przed defiladą porucznik Jacek Piotrowski, oficer prasowy I Warszawskiej Brygady Pancernej.  

Nieustanna łączność z bazą

Sprzęt, który zobaczymy na defiladzie, będzie w dużym stopniu oparty na elektronice, a więc wyposażony w rozbudowane systemy teleinformatyczne, systemy kierowania ogniem czy systemy łączności. To wszystko pozwala dowódcom podejmować lepsze decyzje i skuteczniej przekazywać je podwładnym.

– Sztab planuje, stawia zadania, a załoga konkretnego pojazdu już wie, jakie ma zadanie. Sztab również wie, gdzie i jak ten sprzęt się porusza, jaką ma amunicję, ile mu jej zostało, jakie ewentualnie błędy się pojawiły i jak je szybko zneutralizować – tłumaczy por. Piotrowski.

Dyskretne czołgi i nieuchwytne wyrzutnie

Gratką dla miłośników wojskowego sprzętu będą czołgi Abrams produkcji amerykańskiej. Wyróżniają się one bardzo dobrą mobilnością, wytrzymałym pancerzem oraz wygodnym system kierowania ogniem. Są przy tym wyjątkowo ciche, bo napędza je turbina gazowa. – Tego czołgu nie słychać w natarciu, z racji tego, że ten silnik pracuje bardzo cicho w porównaniu do klasycznych silników tłokowych – mówi starszy szeregowy Adam Kupniewski. 

Również ze Stanów Zjednoczonych pochodzą HIMARS-y, czyli wszechstronne, mobilne i szybkie w działaniu wyrzutnie rakiet. – Możemy szybko wpisać wyznaczony cel i w ciągu dwóch minut wystrzelić pocisk i schować się na określonej pozycji, i jesteśmy nieuchwytni – opowiada szeregowy Dariusz Krywiak. 

Bieliki jak F-16

W trakcie defilady warto też spojrzeć w niebo. Pojawią się na nim samoloty, które nad Warszawę przylecą z lotniska 41 bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Będą wśród nich m.in. dwumiejscowe i dwusilnikowe M-346, zwane Bielikami. Są one przeznaczone do zaawansowanego szkolenia lotniczego. 

– Jeżeli chodzi o przeskok pomiędzy samolotem, na którym się szkoliłem, czyli TS-11 Iskra, a obecnym samolotem M-346, są one nie do porównania. To zupełnie inna generacja, jakbyśmy porównali motoryzację z lat 70. z motoryzacją z XXI wieku – mówi kapitan Maciej Grzywa.

Rzeczą, która od razu rzuca się w oczy, gdy zasiądzie się za sterami nowego samolotu, jest szklany kokpit. Widoczne na nim trzy monitory zastępują kilkanaście analogowych zegarów, z którymi mieli do czynienia piloci maszyn poprzednich generacji. Co ważne, piloci wyszkoleni na M-346 są w stanie szybko przesiąść się do innych nowoczesnych samolotów, takich jak F-16, ponieważ zastosowane są w nich bardzo podobne rozwiązania.

Posłuchaj

5:45
Abramsy, HIMARS-y i Bieliki. Defilada "Silna Biało-Czerwona"? (Trójkowy punkt techniczny)
+
Dodaj do playlisty
+

Czytaj też: 

***

Tytuł audycji: Trójkowy punkt techniczny
Prowadzi: Paweł Turski
Data emisji: 14.08.2023
Godzina emisji: 11.41

kc

Polecane