Strajk aktorów i scenarzystów w Hollywood: pierwsza premiera bez gwiazd. Disney idzie na zwarcie

Mimo trwającego strajku aktorów w Hollywood, Disney zdecydował się na zrobienie wielkiej premiery swojego nowego filmu "Nawiedzony dwór". Był czerwony dywan, ale zamiast aktorskich gwiazd, pojawili się… Kaczor Donald, Myszka Miki inni bohaterowie disneyowskich kreskówek. Czy wielkie wytwórnie idą na konfrontację ze strajkującymi aktorami?

Strajk aktorów i scenarzystów w Hollywood: pierwsza premiera bez gwiazd. Disney idzie na zwarcie

Nawiedzony dwór

Foto: mat. prasowe

  • W obsadzie "Nawiedzonego dworu" są m.in. Jared Leto, Jamie Lee Curtis, LaKeith Stanfield, Tiffany Haddish, Owen Wilson, Rosario Dawson i Danny DeVito, jednak żadna z gwiazd nie pojawiła się na premierze
  • Być może studia będą tak przeciągać negocjacje, aby ci mniejsi, mniej znani aktorzy i scenarzyści stracili wszystkie pieniądze i nie mieli jak zapłacić rachunków
  • Najważniejsze filmy lata – "Mission: Impossible…", "Barbie", "Oppenheimer" – miały premierę, albo właśnie wchodzą do kin i miały już swoją akcję marketingową. Gorzej będzie jesienią – przewiduje Dawid Muszyński

Zagrać na nosie aktorom

– Aktorzy należący do gildii aktorów mają zakaz wyjeżdżania na festiwale i promowania jakichkolwiek filmów, seriali, udziału w konwentach: generalnie nie mogą robić nic, co jest związane z produkcją nowych rzeczy – tłumaczy filmoznawca Dawid Muszyński. – A Disney postanowił to obejść i urządził premierę z czerwonym dywanem na którym zamiast aktorów i przedstawicieli branży filmowej pojawili się Kaczor Donald, Myszka Miki, Śpiąca Królewna i inni bohaterowie kreskówek – wymienia.

– Wygląda na to, że Bob Iger chciał w ten sposób zagrać na nosie aktorom i pokazać im, gdzie jest ich miejsce; dyrektor generalny Disneya cały czas twierdzi, że wielkie korporacje nie mają pieniędzy, żeby płacić więcej aktorom i scenarzystom – ocenia.

Studia idą na konfrontację?

– Musimy być świadomi jednej rzeczy: w tym strajku nie chodzi o Toma Cruise’a, Toma Hanksa czy inne gwiazdy: oni sobie poradzą, oni zawsze mogą negocjować. Tu chodzi o tych maluczkich, o tych, którzy dopiero zaczynają i ich wynagrodzenia są naprawdę małe – wyjaśnia rozmówca Justyny Grabarz. – Dlatego też pojawiły się podobno takie sugestie, żeby przeciągnąć ten strajk na tyle długo, żeby scenarzyści i aktorzy, zwłaszcza właśnie ci mniejsi, zaczęli przymierać głodem, zaczęli tracić swoje domy, bo nie będą mogli opłacić rachunków – wskazuje.

Jesienią będzie gorzej

– Akcje marketingowe filmów "Barbie" i "Oppenheimer" zaczęły się tak wcześnie, dlatego, że studia dobrze wiedziały kiedy zacznie się strajk. Teraz filmy wchodzą do kin, a cała machina marketingowa została rozpędzona i ludzie o tych filmach wiedzą. Gorzej będzie z filmami, które będą wchodzić do kin później – przewiduje Trójkowy gość. I wskazuje na jesienne premiery "Napoleona" Ridleya Scotta, "Killers of the Flower Moon" Martina Scorsese czy drugiej części "Diuny". - Moim zdaniem te filmy bez wsparcia marketingowego, bez wsparcia aktorów nie poradzą sobie tak dobrze w kinie, jakby mogły – ocenia.

Nawiedzony dwór - zwiastun #2 [napisy]/YouTube Disney Polska


Strajk hollywoodzkich aktorów i premiera bez gwiazd (Trójka do trzeciej)
7:58
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gość: Dawid Muszyński (filmoznawca)
Data emisji: 19.07.2023
Godzina emisji: 14.39

pr

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.