Reklama

reklama

Zamek w Sztumie: sanatorium dla Krzyżaków, skryte w cieniu wielkiego sąsiada z Malborka

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zamek w Sztumie: sanatorium dla Krzyżaków, skryte w cieniu wielkiego sąsiada z Malborka
Początki Zamku w Sztumie sięgają lat 30. XIV wiekuFoto: Shutterstock

Zamek w Sztumie przez długi czas był niejako skryty w cieniu swego większego brata – wielkiej twierdzy w Malborku. Ale też chętnie wykorzystywany przez Wielkich Mistrzów Zakonnych jako swoiste sanatorium: tu przyjeżdżali by polować, podreperować chore nerki, gdyż woda w Sztumie miała podobno właściwości lecznicze, a nawet uspokajać skołatane nerwy w zamkowym ogrodzie różanym.

  • Pierwsza warownia powstała w Sztumie w latach 30. XIII wieku. Jednak zamek zaczęto budować dopiero blisko 100 lat później
  • Krzyżacy doceniali nie tylko strategiczne położenie Sztumu, ale również otaczające go lasy, jako świetne miejsce do polowań

Obronne walory przesmyku między jeziorami

– Najstarsze informacje o Sztumie pochodzą z lat 30. XIII stulecia: w 1236 miejscowy gród został zdobyty przez Krzyżaków. Początkowo zakonnicy umocnili tu miejscową strażnicę i założyli folwark, gdyż wówczas znaczenie strategiczne Sztumu nie było znaczące. Dopiero blisko 100 lat później, w 1326 roku, przystąpiono do budowy zamku, który miał być osłoną Malborka od południa – tłumaczy Marek Gaworski, Trójkowy znawca tematyki zamkowej i pałacowej w Polsce.

Zamek w Sztumie został posadowiony na przesmyku pomiędzy dwoma jeziorami – dzisiaj Sztumskim i Barlewickim. Tak ulokowany zamek był trudny do zdobycia, a jednocześnie panował nad całą okolicą i, przede wszystkim kontrolował szlak na północ w kierunku Malborka. Sam kształt budowli został dostosowany do ukształtowania terenu. – Dlatego warownię zbudowano w kształcie nieregularnego pięcioboku. Otoczono go basztami i murami, dodatkowo wykopano fosy, które wzmacniały jego obronność – opisuje całe założenie rozmówca Marty Piaseckiej.

Polowania, zdrowa woda i ogród różany

Jednak nie zawsze najważniejsze były kwestie wojenne: Sztum był przez Krzyżaków z Malborka traktowany jako swoiste sanatorium: przyjeżdżali to często na polowania, ale także dla podreperowania zdrowia, a przede wszystkim nerek. Chodziło to to, że w Malborku była bardzo zła woda i zakonnicy często cierpieli na kamienie nerkowe, tymczasem czysta woda ze sztumskich jezior uważana była za leczniczą. Dodatkowo założony w Sztumie ogród różany na pewno koił skołatane nerwy Wielkich Mistrzów, sprzyjał też medytacjom i rozważaniom.

Warownia przechodnia

Obronne mury zamku okazały się nadzwyczaj przydatne, gdyż w czasie swojej historii Sztum był wielokrotnie oblegany i przechodził z rąk do rąk. Po bitwie pod Grunwaldem został zdobyty przez Polaków, by później ponownie wpaść w ręce Krzyżaków. Podczas wojny trzynastoletniej, w 1454 roku, zdobyły go z kolei wojska Związku Pruskiego, ale później ponownie odbili go Krzyżacy. Dopiero na mocy II pokoju toruńskiego, w 1468 roku, przeszedł w ręce polskie na kolejne 300 lat i stał się siedzibą starostów.

Jednak i to nie uchroniło zamku od kolejnych zniszczeń wojennych, które nastąpiły szczególnie podczas wojen polsko-szwedzkich w XVII wieku. Po pierwszym rozbiorze, w roku 1772, Sztum został przejęty przez władze pruskie i do początku XIX wieku została rozebrana część murów, wież i budowli. Później ponownie była to siedziba władz administracyjnych: najpierw Pruskich, później polskich. Obecnie jest tu filia muzeum w Malborku.

Przeczytaj także


Posłuchaj

4:40
Sztum: ważna warownia i sanatorium lecznicze dla Krzyżaków (Trójka po królewsku)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka po królewsku
Prowadzi: Marta Piasecka
Data emisji: 17.07.2023
Godzina emisji: 10.47

pr

Polecane