"Słowa Putina to gazetowy frazes. Tusk nie powinien ich przytaczać". Prof. Marciniak o trzecim odcinku "Resetu"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Słowa Putina to gazetowy frazes. Tusk nie powinien ich przytaczać". Prof. Marciniak o trzecim odcinku "Resetu"
Włodzimierz Marciniak: powtórzenie słów Putina w poufnych rozmowach jest mało poważne.Foto: "Reset", tvp.info

- Zaskoczyły mnie informacje z ostatniego odcinka "Resetu", dotyczące spotkania ówczesnego premiera Tuska z prezydentem USA. Przywołał on wówczas słowa Putina, że w przypadku rozlokowania w Polsce bazy systemu antyrakietowego w Polsce, Rosjanie wycelują na nas rakiety - mówił w Programie 3 Polskiego Radia prof. Włodzimierz Marciniak, były ambasador Polski w Rosji.

W programie Reset przedstawiane są dokumenty i informacje na temat polsko-rosyjskiego resetu z lat 2007-2015. Prace nad programem "Reset" trwały ponad rok. Przeanalizowano 10 tysięcy dokumentów z publicznych archiwów z Polski i z zagranicy oraz nagrania i zdjęcia. W trzecim odcinku serialu autorzy stawiają tezę, że kluczowy wpływ na rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej miała rozmowa Tuska z Władimirem Putinem, którą polski premier zrelacjonował Bushowi.

Groźba Putina

Autorzy powołują się na dokumenty kancelarii prezydenta USA, wedle których Tusk miał powiedzieć Bushowi, że Putin zagroził, że w przypadku powstania tarczy antyrakietowej Rosja nakieruje swoje rakiety z głowicami jądrowymi na cele w Polsce. Bush w odpowiedzi miał powiedzieć polskiemu premierowi, że Putin miał na celu zastraszenie go.

Do tego fragmentu odniósł się na antenie Programu 3 Polskiego Radia prof. Włodzimierz Marciniak. - Zaskoczyły mnie informacje z ostatniego odcinka, dotyczące spotkania ówczesnego premiera Tuska z prezydentem USA - ocenił były ambasador Polski w Rosji.

"Typowo gazetowy frazes"

- Przywołał on wówczas słowa Putina, że w przypadku rozlokowania w Polsce bazy systemu antyrakietowego w Polsce, Rosjanie wycelują na nas rakiety. Byłem bardzo zaskoczony, że w ogóle taki argument został użyty w rozmowach polsko-amerykańskich - podkreślił.

Dodał, że "słowa Putina to był typowo gazetowy frazes". - Powtórzenie go w poufnych rozmowach jest mało poważne - zaznaczył.

Bunt Wagnerowców

Były ambasador Polski w Rosji odniósł się także do działań Wagnerowców. Jak ocenił, miały one elementy buntu kontrolowanego lub buntu wewnątrz systemowego. - Coraz więcej danych wskazuje na udział w tym buncie żołnierzy Specnazu, albo współpracę w tym buncie oficerów Specnazu, albo oficerów wywiadu - poinformował.

Przypomniał, że Wagnerowcy to głównie najemnicy, ale stanowiska dowódcze zajmują zawodowi wojskowi, którzy odeszli ze służby, ale służyli w wywiadzie, Specnazie. - Więc to nie są ludzie z boku, to jest konflikt wewnętrzny - w tym sensie ustawka. Dlatego ona mogła być tak szybko, nagle i sprawnie przeprowadzona, a potem sprawnie zakończona - argumentował gość Trójki.

Włodzimierz Marciniak dodał, że bunt Wagnerowców był kosztowny dla władzy Władimira Putina. Przypomniał o zniszczonym sprzęcie wojskowym, a także śmierci pilotów. Zaznaczył, że obecność Jewgienija Prigożyna i jego najemników na Białorusi stanowi potencjalne zagrożenie dla Polski, bowiem zajmują się oni operacjami specjalnymi i hybrydowymi.

Najczęściej czytane

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

8:03
Włodzimierz Marciniak: powtórzenie słów Putina w poufnych rozmowach jest mało poważne (Trójka/Trójkowy komentarz dnia)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Audycja: "Trójkowy komentarz dnia"
Prowadzi: Dariusz Wieczorkowski
Gość: prof. Włodzimierz Marciniak (były ambasador Polski w Rosji)
Data emisji: 27.06.2023
Godzina emisji: 17.45

IAR/jb

Polecane