Dziecięce kariery: efekt wielkiego talentu czy chorobliwych ambicji rodziców?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dziecięce kariery: efekt wielkiego talentu czy chorobliwych ambicji rodziców?
Macaulay Culkin w komedii "Kevin sam w domu"Foto: PAP/DPA

Już kilkuletnie dzieci marzą o karierze aktora, muzyka czy, to nowość, influencera. Jednak wspomnienia osób, które były takimi gwiazdami, pokazują, że marzenia i rzeczywistość rzadko do siebie przystają. I za wielki sukces, popularność i rozpoznawalność trzeba zapłacić wysoką, czasami nawet za wysoką, cenę.

  • "Cudowne dzieci" znane są od dawna: Georg Philipp Telemann pierwszą operę stworzył w wieku 12 lat, Wolfgang Amadeusz Mozart, komponując pierwszą symfonię, miał 8 lat, 7-letni Fryderyk Chopin grał pierwsze koncerty
  • Pierwszą dziecięcą gwiazdą kina był Jackie Coogan, który w filmie "Brzdąc" (1920) zagrał tytułową rolę u boku Charliego Chaplina. W latach 30. ekrany i serca widzów podbijała słodka, złotowłosa Shirley Temple

Dziecięce kariery

"Puszek-okruszek" to przebojowa piosenka, którą Natalia Kukulska zaczęła swoją karierę piosenkarską. Miała wtedy 10 lat. Ale nie ona jedna zaczynała tak wcześnie karierę artystyczną: 14-letnia Jodie Foster była nominowana za swoją rolę w "Taksówkarzu" (1976), a 13-letnia Natalie Portman podbiła świat pamiętną rolą w "Leonie zawodowcu" (1994). Jednak największy sukces odniosła 11-letnia Tatum O’Neal, która odebrała statuetkę za "Papierowy księżyc" (1973) stając się najmłodszą w historii laureatką Oskara i jedną z nielicznych osób, które dostały go za debiut.

Z kolei już dwuletni Justin Bieber całkiem nieźle stepował, mając pięć lat, zachwycał grą na perkusji, a jako 14-latek nieźle zarabiał, śpiewając na ulicach kanadyjskiego Stratford. Dwa lata później nagrał swój pierwszy przebój "Baby".

Niespełnione rodzicielskie ambicje

Jednak zaczynanie kariery w młodym wieku niesie ze sobą poważne obciążenia i zagrożenia. Szczególnie jeśli dziecko musi spełniać ambicje rodziców. Tak było np. w przypadku Macaulaya Culkina, którego co roku możemy oglądać w świątecznym megahicie "Kevin sam w domu" (1990). Od wczesnego dzieciństwa tańczył w balecie, występował w teatrze i filmach. Jednak ta kariera była wymuszona przez ojca. – Był złym człowiekiem: znęcał się fizycznie i psychicznie. Podczas kręcenia filmów podróżowałem po kraju z ojcem, który mnie nie lubił. Myślę, że był zazdrosny: w wieku 10 lat osiągnąłem wszystko, co on chciał osiągnąć przez całe życie – wspominał.  

Kiedy aktor miał 14 lat, jego rodzice się rozwiedli, a sąd przyznał opiekę matce. – Powiedziałem, że mam dość i mam nadzieję, że wszyscy zarobili odpowiednio, bo nie zamierzam już grać – opowiadał Macaulay. Jednak powrót do normalnego życia zajął mu kilkanaście lat, a po drodze były szalone imprezy, narkotyki i alkohol, nieudane małżeństwo, a nawet wyrok skazujący. Dzisiaj gwiazdor "Kevina…" żyje spokojniej i nawet okazjonalnie gra w filmach. Za to karierę aktorską robi jego młodszy brat, Kieran, którego ostatnio można oglądać w przebojowym serialu "Sukcesja".

Przeczytaj także


Posłuchaj

4:44
Dziecięce gwiazdy mogą mieć żal... do rodziców (Pora na Trójkę)
+
Dodaj do playlisty
+

 

 

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Radosław NałęczJustyna Grabarz
Autor materiału reporterskiego: Michał Kowarski
Data emisji: 1.06.2023
Godzina emisji: 7.40

pr

Polecane