Ile naprawdę wiemy o rotmistrzu Witoldzie Pileckim?
2023-05-17, 12:05 | aktualizacja 2023-05-17, 18:05
Walczył o niepodległość Polski od najmłodszych lat i za nią zginął z rąk komunistycznych zbrodniarzy. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku strzałem w tył głowy. Z pozoru jego historia jest szeroko znana Polakom oraz innym narodowościom. Ale czy tak jest, czy to raczej zaklinanie rzeczywistości? Komu i jak opowiadać o Pileckim na przykładzie działań w Polsce i za granicą?
13 maja 2023 roku obchodziliśmy 122. rocznicę urodzin, a 25 maja mija 75. rocznica śmierci Witolda Pileckiego – rotmistrza kawalerii Wojska Polskiego, dobrowolnego więźnia Auschwitz, organizatora konspiracji antyniemieckiej i antykomunistycznej, ofiary stalinowskiego terroru.
Piekło obozu koncentracyjnego
Był jedną z niewielu osób, które trafiły do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz dobrowolnie. – Od wywożonych do Auschwitz działaczy państwa podziemnego dochodziły naprawdę straszne informacje – tłumaczył podczas jednej z rozmów w Polskim Radiu historyk Jacek Pawłowicz z Instytutu Pamięci Narodowej. – Po prostu nie można było uwierzyć w to, co tam się dzieje, że można na ziemi stworzyć takie piekło. Potrzebny był ktoś odpowiedzialny do przeprowadzenia akcji wywiadowczej – zaznaczył.
Do tego zadania zgłosił się właśnie Pilecki. 19 września 1940 pozwolił się aresztować Niemcom w łapance ulicznej na Żoliborzu. Trafił do KL Auschwitz jako Tomasz Serafiński. Jego misja mogła się zakończyć właściwie już pierwszego dnia. Niemcy, żeby zastraszyć przywiezionych ludzi, przeprowadzili tragiczną inscenizację ucieczki.
Posłuchaj
W łapach bezpieki
Kiedy pięć lat później, 8 maja 1947 Pilecki został aresztowany przez komunistów, przyznał, że - w porównaniu z tym, co robiła bezpieka - Oświęcim był igraszką. Rotmistrz Pilecki został oskarżony o nielegalne przekroczenie granicy, posługiwanie się fałszywymi dokumentami, brak rejestracji w Rejonowej Komendzie Uzupełnień, nielegalne posiadanie broni palnej, prowadzenie działalności szpiegowskiej na rzecz gen. Andersa oraz przygotowywanie zamachu na grupę dygnitarzy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Zarzut o przygotowywanie zamachu Pilecki stanowczo odrzucił, działania zaś wywiadowcze uznał za działalność informacyjną na rzecz 2 Korpusu Polskiego, za którego oficera wciąż się uważał. Podczas procesu przyznał się do pozostałych zarzutów. Prokuratorem oskarżającym Pileckiego był mjr Czesław Łapiński, przewodniczącym składu sędziowskiego ppłk Jan Hryckowian (obaj byli dawnymi oficerami AK), sędzią kpt. Józef Brodecki.
Wyrok
Proces rotmistrza rozpoczął się 3 marca 1948. Już 15 marca został skazany na karę śmierci. Żona wraz z przyjaciółmi rozpaczliwie walczyła o jego ułaskawienie. O łaskę zabiegano m.in. u Józefa Cyrankiewicza, który wraz z nim był w Auschwitz.
25 maja 1948 roku wykonano wyrok strzałem w tył głowy. Rodzina miała się nigdy nie dowiedzieć, gdzie Pilecki został pochowany. Nie wydano im ciała. Jak wspomina córka rotmistrza, nikt nie miał prawa o nim pisać ani nawet wymieniać jego nazwiska. Dopiero po 42 latach od procesu, w demokratycznej Polsce, wyrok anulowano. Żona Pileckiego doczekała jego rehabilitacji.
O historii Rotmistrza Witolda Pileckiego w "Klubie Trójki: mówili: prawnuk Witolda Pileckiego Krzysztof Kosior oraz węgierski historyk i scenarzysta prof. Istvan Kovacs, który pierwsze publikacje o Pileckim pisał ponad 20 lat temu.
Kliknij w obrazek i poznaj historię rotmistrza Pileckiego:
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Arkadiusz Gołębiewski
Goście: Krzysztof Kosior (prawnuk Witolda Pileckiego) prof. Istvan Kovacs (węgierski historyk i scenarzysta)
Data emisji: 16.05.2023
Godzina emisji: 21.05
zch/PR Historia