Gitarowy rekord Guinnessa: w tym roku Lublin gra z Wrocławiem

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Gitarowy rekord Guinnessa: w tym roku Lublin gra z Wrocławiem
Aktualny rekord Guinnessa w liczbie osób grających jednocześnie jeden utwór ustanowiono w 2022 roku. "Hey Joe" zagrało wówczas 7676 gitarzystówFoto: Krzysztof Zatycki / Forum

Wrocław już po raz 21. będzie bić Gitarowy Rekord Guinnessa. W tym roku do wydarzenia dołącza też Lublin. W tamtejszej Muszli Koncertowej z setek gitar rozbrzmi „Hey Joe” Jimiego Hendrixa. Czy zgromadzonym muzykom uda się pobić obecny rekord?

Pierwsza oficjalna próba bicia gitarowego rekordu we Wrocławiu miała miejsce w 2003 roku. Wzięło w niej udział 588 osób. Pozwoliło to ustanowić nowy Rekord Guinnessa. Dla porównania: w ubiegłym roku w wydarzeniu wzięło udział 7676 gitarzystów.

W tym roku tradycyjnie chętni do bicia rekordu zgromadzą się na wrocławskim rynku 1 maja . Aby to osiągnąć, potrzebne będzie 7677 gitar. Liczą się wszystkie rodzaje tego instrumentu; dopuszczalne są również ukulele, mandoliny, banjo i bałałajki. Od chętnych do wzięcia udziału w próbie bicia rekordu poza gitarą wymaga się jedynie znajomości pięciu podstawowych akordów C/G/D/A/E, potrzebnych do zagrania utworu "Hey Joe" Jimiego Hendrixa.

– Chodzi o najprostsze akordy, najłatwiej jest zagrać C-dur, G-dur, D-dur, A-dur i E-dur. Tyle wystarczy, żeby zostać rekordzistą świata – mówił w 2019 roku w Polskim Radiu Leszek Cichoński, pomysłodawca Gitarowego Rekordu Guinnessa.

W tym roku w próbę bicia rekordu włączy się również Lublin. 1 maja w tamtejszej Muszli Koncertowej im. Romualda Lipko w Parku Saskim rozbrzmi kultowy utwór Hendrixa. Wśród zgromadzonych tam gitarzystów będzie można spotkać między innymi Darka Kozakiewicza, Macieja Gładysza, Bartka Miarkę, Wojciecha Cugowskiego, Krzysztofa Ścierańskiego i Kubę Majerczyka.

Bicie rekordu z udziałem gwiazd

W próbę bicia Gitarowego Rekordu Guinnessa od wielu lat angażują się również znani polscy muzycy. W przeszłości na rynku we Wrocławiu pojawili się między innymi Grzegorz Skawiński, Sebastian Riedel i Jan Borysewicz. – Za każdym razem jak tu przyjeżdżam, świat wydaje mi się taki piękny jak właśnie w ten dzień. Potem okazuje się, że jest jednak trochę inaczej. Ale to pokazuje przede wszystkim, że jest bardzo dużo młodych ludzi, którzy kochają taką muzykę. Bo tą muzyką człowiek się zaraża, nie ma w niej niczego złego, można wyciągać z niej tylko piękno – przekonywał parę lat temu współzałożyciel zespołu Lady Pank. 

qch/kul

Polecane