Reklama

reklama

Lech Janerka z albumem "Fiu fiu…" na scenie Trójki [POSŁUCHAJ]

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Lech Janerka z albumem "Fiu fiu…" na scenie Trójki [POSŁUCHAJ]
Lech Janerka podczas jednego z koncertów. Foto: Rafał Guz/PAP

W lutym 2002 roku Lech Janerka wydał swoją ósmą studyjną płytę "Fiu fiu…". Niedługo później zaprezentował nowy materiał podczas koncertu w Muzycznym Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej. W Trójce przypomnieliśmy ten wyjątkowy występ.

Lech Janerka dał się poznać jeszcze na początku lat osiemdziesiątych, jako lider zespołu Klaus Mitffoch i autor jego wielu przebojów, z "Jezu jak się cieszę" na czele. W 1986 roku rozpoczął karierę solową, wydając doskonały album "Historia podwodna". Potem – do 1997 roku – ukazało się jeszcze sześć kolejnych płyt. Wrócił po dłuższej przerwie, w 2001 roku, z nowym kontraktem nagraniowym i premierowym albumem "Fiu fiu…" (2002). Na albumie znalazło się 10 utworów autorstwa Janerki, do których powstał ok. 40-minutowy film zrealizowany przez Rafała Paradowskiego. Do każdego nagrania z albumu nakręcono specjalny filmik, którym autor starał się zobrazować zawartość muzyczną i tekstową.

Lech Janerka "Fiu fiu…"  Foto: mat. promocyjne Lech Janerka "Fiu fiu…" Foto: mat. promocyjne

W warstwie tekstowej na "Fiu fiu…" Janerka poruszał istotne dla człowieka tematy, nie pomijając również rozważań na temat Boga, a – jak sam przyznał – inspiracją dla niego była twórczość m.in. Czesława Miłosza i Stanisława Lema. Muzycznie Janerka był na tym albumie nadal sobą, tworząc alternatywną muzykę rockową, która wymyka się wszelkim klasyfikacjom i próbom zaszufladkowania. Cały materiał realizowany był przez dwa lata w domu muzyka, przy współpracy producenta Bartosza Dziedzica. Śpiewającego Janerkę – grającego także na basie i gitarze akustycznej – wspomogli m.in. żona Bożena (wiolonczela), gitarzysta jazzowy Wojciech Seweryn ("wypożyczony" od Fiolki Najdenowicz; autor muzyki do dwóch nagrań) i perkusista Ryszard Guz.

Wieje/Lech Janerka – temat

Sam Janerka tak mówił o "Fiu fiu…": – Płyta zawiera 10 kompozycji, z których większość jest oparta na solidnie pilnującej porządku sekcji rytmicznej, wspieranej przez szukającą dziury w całym gitarę i pełzającą wiolonczelę. Gdzieniegdzie pojawiają się uzupełnienia instrumentów elektronicznych, ale to tylko powidok. Ostatnia, zamykająca materiał "Pieśń mijających się wielorybów", wyzbyta sekcji, bazuje na podejrzanej frazce dzwonka, hi-hat’u i szumów, na którą nałożona jest melodyjka grana na… polietylenowej trąbce. W sumie nic nowego, ale trochę inaczej niż na poprzednich płytach. W warstwie tekstowej płyta skierowana jest do starych chłopów i kobiet po trzydziestce lub innych, którzy pozują na dorosłych…

Piesn Mijajacych Sie Wielorybow/Lech Janerka – temat

Podczas muzycznego wieczoru w Trójce artysta zagrał wraz z zespołem nie tylko takie premierowe utwory, jak: "Wieje", "Wirnik", "Leon", "Zero zer" i "W naturze mamy ciągły ruch", ale również przeboje Klausa Mitffocha oraz najbardziej znane kompozycje z dotychczasowej kariery solowej: "Ewolucja Rewolucja i Ja", "Śmielej", "Muł pancerny" czy "Strzeż się tych miejsc".

Posłuchaj

50:35
Retransmisja: Lech Janerka z albumem "Fiu fiu…" na scenie Trójki (Koncert/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

mat. prasowe/kr/zch

Polecane