Wielki aktor, autorytet, mistrz słowa. Rzecz o Gustawie Holoubku

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wielki aktor, autorytet, mistrz słowa. Rzecz o Gustawie Holoubku
Gustaw Holoubek podczas VI edycji Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji "Dwa Teatry"Foto: Lukasz Glowala / Forum

Tym razem, przy okazji 100. rocznicy urodzin Gustawa Holoubka, Malwina Kiepiel i Magda Kuydowicz przypomniały archiwalia i wypowiedzi związane z życiem i działalnością artysty. Prowadzącym towarzyszyła aktorka Magdalena Zawadzka, która u boku mistrza spędziła 35 lat.

Gustaw Holoubek - znakomity aktor teatralny, filmowy, radiowy i telewizyjny, także reżyser, pedagog, dyrektor teatrów - urodził się 21 kwietnia 1923 roku. Debiutował na deskach Teatru Starego 1 marca 1947 roku rolą Charysa w "Odysie u Feaków" Stefana Flukowskiego w reżyserii Józefa Karbowskiego. W 1958 roku Gustaw Holoubek przeniósł się do Warszawy, gdzie występował najpierw na deskach Teatru Polskiego, później Teatru Dramatycznego, Teatru Narodowego i Teatru Ateneum.

W ciągu całego swojego życia aktor zagrał w ponad 50 filmach, tworząc niezapomniane role, m.in. Kuby Kowalskiego w "Pętli" (1957) i Mirka w "Pożegnaniach" (1958) Wojciecha Hassa. Holoubek zagrał również w prawie stu przedstawieniach Teatru Telewizji i niezliczonych spektaklach w Teatrze Polskiego Radia.

Teatralny lont

Poprzez swoją działalność Gustaw Holoubek wpływał na postrzeganie teatru wśród społeczeństwa. Pokazywał, że jest to miejsce zdolne do zmiany rzeczywistości. Przykładem na to jest jego występ w "Dziadach" w reżyserii Kazimierza Dejmka. Wokół tego spektaklu krążą legendy: decyzja o jego zdjęciu, podjęta przez PRL-owską cenzurę, stała się impulsem studenckich protestów i początkiem Marca ’68.

– "Dziady" trafiły na beczkę prochu. Były lontem, który zapalił gromadzone wówczas okoliczności polityczne – opowiadał Gustaw Holoubek. – Przedstawienie odznaczało się prostotą: obdarciem ze wszystkich pseudoromantycznych meandrów na rzecz przejrzystości intelektualnej. (...) Najtrudniej mi o tym mówić, ale przyczyniła się do tego także moja interpretacja Konrada-Gustawa. Zmierzała ona do buntu przeciw tradycji, jaka towarzyszyła tej roli: buntu przeciw "romantycznemu" przedstawianiu postaci, która polegała na straszliwym wdaniu się w sferę emocjonalną i utratą całej sfery myślowej – oceniał aktor.

Magdalena Zawadzka opisuje spektakl i późniejsze wydarzenia z nim związane, jako "nieprawdopodobne". – Stanisław Dygat, przyjaciel Gustawa i znakomity pisarz, powiedział, że gdyby Gustaw coś wtedy krzyknął do ludzi, na przykład "Na Belweder!", to poszliby – wspomina aktorka. – Gustaw podszedł do tej roli w taki sposób, że to myśl i słowo napędzało emocje. Jego Wielka Improwizacja nie jest tylko szaleństwem, wykrzykiwaniem, ale to wszystko jest bardzo dokumentalne, merytoryczne.

Najczęściej czytane:

Aktorstwo bierze się z głowy

Wiele osób zajmujących się teatrem uważa, że aktorów pokroju Gustawa Holoubka już nie ma, i nie będzie. Eksperci analizując grę aktorską mistrza zwracają uwagę na jego przenikliwą inteligencję, która umożliwiała kreować w głowie swoją wizję roli. – Wszystko jest z głowy. Stamtąd pochodzi słowo, a ono buduje ruch i gest. (...) Ruch wynika ze słowa, emocji i tego, co powstało w głowie – zaznacza Magdalena Zawadzka.

– Nie wiem, kiedy Gustaw przygotowywał role, uczył się gigantycznych tekstów na pamięć. Nigdy sobą nie absorbował. (...) Miał świetną pamięć i wszystko powstawało w jego głowie. Znany był z tego, że nigdy nie pokazywał do końca tego, co zamierza. Nie dlatego, aby upokorzyć kolegów; po prostu próbował, i tego też mnie uczył: nigdy nie próbuj do końca, ponieważ to się zmienia – wspomina aktorka.

Posłuchaj

1:05:58
Wielki aktor, autorytet, mistrz słowa. Rzecz o Gustawie Holoubku
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: W antrakcie
Prowadzi: Malwina KiepielMagda Kuydowicz
Data emisji: 22.04.2023
Godziny emisji: 12.07

qch/kd

Polecane