"We Will Rock You". Przeboje Queen kontra sztuczna inteligencja

2023-04-15, 14:04 | aktualizacja 2023-04-15, 14:04

- Nasz spektakl to wariacja na temat tego, co by było, gdy świat wirtualny aż nadto nas pochłonął. Widz może przejrzeć się w tej historii jak w lustrze - opowiadają Ula Milewska i Kamil Franczak z Teatru Muzycznego Roma tuż przed premierą "We Will Rock You".

W szacunku dla Queen

"We Will Rock You" to brytyjski musical z piosenkami legendarnej grupy Queen. Po raz pierwszy zaprezentowano go na londyńskim West Endzie w roku 2002 i grano tam nieprzerwanie przez 12 lat. - Z Queen wiele mnie łączy, mam do ich muzyki osobisty stosunek. Te utwory dają możliwość interpretacji z perspektywy jednostkowych doświadczeń. Śpiewając je, opowiadam swoją historię - mówi Kamil Franczak. - Zachowaliśmy duży szacunek w stosunku do oryginalnych utworów i mamy nadzieję, że nawet najbardziej zagorzali fani zespołu będą zadowoleni z takich interpretacji. Mamy świetne wokalistki, świetnych wokalistów i doskonały band - wymienia Ula Milewska.

Co by się stało, gdyby zniknęła muzyka?

Akcja przedstawienia dzieje się w zglobalizowanym świecie przyszłości. Wszystkimi aspektami życia na iPlanecie, którą dawniej nazywano Ziemią, rządzi jedna, potężna korporacja. Posiadanie instrumentów muzycznych jest zakazane, muzyka jest bowiem wyrazem absolutnie niepożądanego indywidualizmu. Kilkoro buntowników, którzy w tajemnicy kultywują pamięć o przeszłości, nie chce pogodzić się z taką ponurą egzystencją i podejmuje walkę o wolność, miłość i rocka. - Nasz musical spotyka się ze światem science fiction i fantasy, choć dzieje się w nie tak odległej przyszłości. I ta przyszłość wcale nie wygląda różowo, bo nie ma w niej żywej muzyki, nie ma miejsca na swobodną improwizację - opowiada wokalista i aktor. - Myślę, że to może być przestroga przed tym, dokąd może nas zaprowadzić życie w wirtualnym świecie.

Od prawej: Ula Milewska i Kamil Franczak z Teatru Muzycznego Roma oraz autor audycji Michał Piwowarek.

- Zwłaszcza dla artystów ta wizja jest porażająca, bo nie niemożliwa. Coraz więcej mówi się ostatnio o sztucznej inteligencji i o roli, jaką już wkrótce odegra w naszym życiu. Choćby w tym kontekście "We Will Rock You" jest bardzo aktualny - dodaje Ula Milewska.

Zobacz też:

Z miłości do wolności

Goście Czwórki wcielają się w postaci, które walczą z systemem. - Zarówno Oz jak i Brit udowadniają ile są w stanie zrobić z miłości do muzyki. Co więcej, nasi bohaterowie do końca nie wiedzą o co tak naprawdę walczą, bo żyją w przyszłości i nie znają atrybutów wolności i swobody wypowiedzi. Bazują tylko na swoich uczuciach i relacjach "z drugiej ręki" - opowiadają. - Gramy parę, która niewiele wie, ale czuje, że to co robi jest słuszne.

"We Will Rock You" - Making of - Kostiumy i fryzury | TeatrMuzycznyRoma