Reklama

Kiedy rodzice się rozwodzą. Jak zadbać o dobro dziecka?

2023-02-27, 17:02 | aktualizacja 2023-02-28, 09:02

Rozwód jest bardzo trudną decyzją, która zostawia ślady w życiu i psychice uczestniczących w nim osób: obojga małżonków, ale także dziecka. Co zrobić, aby ochronić dziecko przed rozwodową traumą? Jak się rozwieść, by zostawiło to w jego psychice najmniejsze ślady? M.in. o tym Anna Popek rozmawia w "Leniwym przedpołudniu" ze swoim gościem.

– Do kancelarii trafiają matki bądź ojcowie, którzy mają bardzo poważny problem w rodzinie. Podstawową kwestią, na którą ja zwracam uwagę, jest dobro dziecka. Zawsze staramy się rozmawiać z klientem w taki sposób, aby to dziecko uchronić od niepotrzebnych emocji. Ponieważ rozwód powinien być decyzją najdalszą, bardzo dojrzałą, gdzie dobro dziecka będzie najważniejszą wartością – mówi adwokatka Sylwia Młyńska. – Nie może być tak, że dobro dziecka będzie gdzieś pomiędzy, albo zapomniane zupełnie. Bo i tak się zdarza: małżonkowie zapominają o dziecku i wpuszczają je w ten wir konfliktu rodzinnego. Więc bardzo ważne jest to, aby dziecko uchronić od tego konfliktu – wskazuje.

– Problemy rodzinne są bardzo skomplikowane i różnego kalibru: począwszy od wiary i różnic światopoglądowych, a skończywszy na tematach bardzo ciężkich, jak przemoc domowa. I kiedy widzę, że klient – kobieta czy mężczyzna – nie jest jeszcze zdecydowany, miota się pomiędzy wartością rodziny jako wspólnoty i wartością osobną, czyli "ja", to wówczas zawsze wspominam o mediacjach bądź terapii małżeńskiej – dodaje.

– Myślę, że dzisiejszy prawnik rodzinny to powinna być osoba, która jest też w jakimś stopniu psychologiem. Chodzi o to, aby nawiązać relację z klientem, zrozumieć jego problem i złożoność jego sytuacji życiowej, bo wówczas można dobrze poprowadzić taką sprawę. Nigdy nie namawiam do rozwodu, bo to jest decyzja ostateczna – tłumaczy rozmówczyni Anny Popek. – Jeżeli zaczynam pracę z klientem, który ma na szali dobro swojego dziecka, to staram się to dobro ulokować tak, aby wszyscy je widzieli. I żeby to dziecko nie miało złamanych wszystkich wartości życiowych. Bo to dla dziecka są konsekwencje na całe życie – stwierdza.