Jak spać, żeby się wyspać? Radzi psychiatra
2023-02-25, 12:02 | aktualizacja 2023-02-27, 07:02
Długotrwały deficyt snu ma zgubny wpływ na nasz mózg. Aby najlepiej się wysypiać, najlepiej kłaść się do łóżka grubo przed północą, nie należy natomiast martwić się nocnymi przebudzeniami – są zupełnie naturalne.
Specjaliści twierdzą, że najbardziej wartościowy dla naszych mózgów jest sen pomiędzy godziną dwudziestą trzecią a pierwszą w nocy. Jednak tryb życia sprawia, że wielu z nas kładzie się do łóżka o wiele później. Do tego dochodzą osobiste predyspozycje – tzw. sowy są znacznie bardziej kreatywne i mają więcej energii wieczorną porą niż o świcie. Dla nich przestawienie się na teoretycznie zdrowsze godziny snu może okazać się bardzo dużym wyzwaniem. – O czwartej rano, niezależnie od tego, czy miały dobry sen czy nie, będą przygaszone i pozbawione energii – mówił w Trójce prof. Łukasz Święcicki, psychiatra z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Z pomocą współmałżonka
Są jednak sposoby na to, aby nauczyć się wcześniejszego wstawania. Najczęściej motywują nas do tego godziny rozpoczynania pracy czy małe dzieci, ale wpływ może mieć też nasz partner, który jest typem "skowronka". – Jeżeli jesteśmy w stałym związku z osobą, która ma przeciwny chronotyp, to nam się to uśrednia. Jeśli ktoś lubi zarywać noce, to powinien się ożenić lub wyjść za mąż za osobę, która lubi bardzo wcześnie wstawać. To bardzo pomoże na dłuższą metę – stwierdził gość audycji "Bed and Breakfast".
Posłuchaj
Przeładowani informacjami
Zaburzenia snu są jedną z największych cywilizacyjnych plag XXI wieku. Zdaniem prof. Święcickiego odpowiedzialne za to jest m.in. powszechne używanie urządzeń elektronicznych, takich jak smartfon, laptop czy telewizor. Nie chodzi wyłącznie o światło emitowane przez ich ekrany, ale przede wszystkim o lawinę informacji, jaka na nas spada. – Gromadzimy ogromny nadmiar informacji, które nie są nam do niczego potrzebne. Niepokoimy się, próbujemy je przerobić, a to jest nie do przerobienia. Wieczorem oglądamy najwięcej programów informacyjnych, ładujemy sobie do głowy mnóstwo rzeczy, z którymi nic nie możemy zrobić.
Nie śpimy jak zabici
Długotrwały deficyt snu jest bardzo niezdrowy dla naszego organizmu. Mitem jest jednak przekonanie, że powinniśmy przesypiać kamiennym snem całą noc. – Budzenie się w nocy to naturalna rzecz, choć wiele osób bardzo się tym niepokoi. Jeżeli będziemy całkowicie wyspani i nie będziemy mieli deficytu snu, to prawdopodobnie będziemy budzili się w nocy nawet kilkukrotnie – przekonywał prof. Święcicki. – W naturalnych warunkach, kiedy człowiek śpi w jaskini czy w puszczy przykryty jakimiś liśćmi, to musi się obudzić i rozejrzeć dookoła, czy coś go nie zjada.
Gość Trójki radził, aby w takiej sytuacji nie zapalać mocnego światła, by jeszcze bardziej się nie rozbudzić. Światło przyda się natomiast, gdy przychodzi pora porannej pobudki. Warto rozważyć zakup świetlnego budzika, który – zamiast atakować nasze zmysły dźwiękiem – będzie imitował w naszej sypialni wschodzące słońce.
Posłuchaj
Czytaj też:
***
Audycja: Bed and Breakfast
Prowadzący: Marcin Jagiełowicz
Gość: prof. Łukasz Święcicki (psychiatra z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie)
Data emisji: 25.02.2023
Godziny emisji: 8.31, 8.41
kc/kul