Ukraińskie kobiety w Polsce: co będzie potem, czas pokaże [POSŁUCHAJ]
2023-02-21, 08:02 | aktualizacja 2023-02-21, 13:02
Zbliża się rocznica rosyjskiej agresji na Ukrainę. Po ataku wiele osób uciekło z Ukrainy i jako główny kierunek wybrało Polskę. Wrocław jest drugim po Warszawie miastem w naszym kraju, do którego przyjechało najwięcej Ukraińców, przeważnie kobiety i dzieci. Wiele z tych kobiet ma wyższe wykształcenie, ale teraz, ze względu na barierę językową, nie mogą pracować w swoich wyuczonych zawodach. Jak zacząć życie w nowym miejscu, kiedy często oprócz dokumentów i rzeczy osobistych nie ma się nic?
Bohaterkami reportażu są: Alla, ekonomistka, która pracuje teraz w biurze rachunkowym, Ella, graficzka, pracująca w firmie sprzątającej, Tatiana, pielęgniarka, teraz pracująca w żłobku, oraz Julia Boguslavska, która przyjechała 10 lat temu. Prowadzi we Wrocławiu własną agencję marketingową, a od wybuchu wojny pomaga też innym kobietom z Ukrainy odnaleźć się w nowej sytuacji i znaleźć pracę odpowiednią do ich kwalifikacji. Ukończyła stosunki międzynarodowe. Później, pracując w ONZ, ukończyła prawo międzynarodowe i pracowała w różnych organizacjach. Prowadzony przez nią projekt "Ukrainka w Polsce" to projekt charytatywny o integracji, skierowany głównie do kobiet. Jego zadaniem jest pomóc w tym, by jak najwięcej ludzi mogło znaleźć pracę, odpowiednią do swoich kompetencji.
– Jestem Ukrainką z Doniecka. Przyjechałam tu w 2013 roku. Rodziców udało mi się dwa lata temu wyciągnąć do Lwowa i przesiedlili się z powodu wojny. A moja ciocia, babcia i brat zostali niestety w Doniecku do dziś. Ta druga część naszej rodziny niestety dokonała wyboru, że chcą i muszą tam zostać, ponieważ są lekarzami. Podczas wojny prawdopodobnie będą się trzymać bliżej Rosji – opowiada Julia Boguslavska. – Niestety różnimy się: jesteśmy z rodzicami bardzo za Ukrainą i kibicujemy zwycięstwu. Ja działam na własnym froncie w ramach projektu "Ukrainka w Polsce" – tłumaczy.
- Nie umiem tego inaczej nazwać, jak "front", bo tak to wygląda, że wszystkie nasze dziewczyny zmieniły szpilki na trampki, ktoś uciekał w różnych skarpetkach i kapciach – dodaje.
Julia Boguslavska uważa, że nie ma nic gorszego, szczególnie dla kobiet, jak degradacja zawodowa. A teraz to jest to, z czym one się mierzą codziennie. Głównym celem jest integracja i dlatego Julia stworzyła miejsce, w którym Ukrainki mogą osiągnąć psychologiczną równowagę i znowu uwierzyć w siebie, dostosowując swoje umiejętności i doświadczenia do nowych warunków życia. Julia zorganizowała klub, do którego zaprasza ciekawych ludzi, są lekcje polskiego na poziomie B1 oraz spotkania motywacyjne, na których Polki i Polacy pokazują, że nie tylko wojna może przynieść ból, stratę majątku, rodziny, niepowodzenie w karierze. Podczas spotkań w klubie toczą się rozmowy, jak znaleźć siłę, żeby działać dalej. Julia podkreśla, że najgorzej psychicznie czują się kobiety, których mężowie, bracia czy inni członkowie rodziny walczą na wojnie.
Jedną z wielu kobiet, którym pomogła Julia, jest występująca w reportażu Alla. Panie spotkały się na korytarzu w biurze, kiedy Alla pracowała jeszcze w firmie sprzątającej. Julia pomogła jej przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej w biurze rachunkowym i poszła z nią na tę rozmowę. Wyszły z umową o pracę. Ella nadal pracuje w firmie sprzątającej, ale pilnie uczy się polskiego i szlifuje angielski, ma nadzieję, że to pomoże jej znaleźć pracę w swojej profesji graficzki. Tatiana, która pracowała na Ukrainie jako pielęgniarka, uczyła się polskiego i skończyła kurs opieki nad małoletnimi. Teraz pracuje w żłobku.
Czy po zakończeniu wojny wrócą do swojego kraju czy zostaną w Polsce? Teraz nie myślą o tym. Wszystkie mówią, że wojna to nie miejsce dla dzieci. Co będzie potem, czas pokaże.
Projekt "Ukrainka w Polsce" jest realizowany przy wsparciu Fundacji Ukraina oraz dofinansowany z programu grantowego "Cześć dziewczyny" Kulczyk Foundation.
Posłuchaj
***
Tytuł reportażu: Życie od nowa
Autorka reportażu: Magda Skawińska
Data emisji: 20.02.2023
Godzina emisji: 22.12
pr