Psy niechciane i domowe pupile
2011-02-10, 11:02 | aktualizacja 2011-02-10, 11:02
Te pierwsze większość życia spędzają w zatłoczonych schroniskach. Drugie pachną perfumami, jedzą waniliowe przysmaki i zażywają relaksacyjnych masaży w ekskluzywnych salonach.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
-Po każdym sylwestrze napływa do nas około 15 psów, rocznie przybywa jakieś 1020 czworonogów. Mamy klatki o powierzchni dwa na trzy metry, to zdecydowanie za mało – mówi Piotr Świniarski z gdańskiego "Promyka".
Takie ubogie wyposażenie wywołałoby z pewnością szok u klientów sklepu "Małe zoo" z Gdańska. - Mamy smycze, są obroże, karmy dla małych piesków, dla juniorków, dla dorosłych, dla otyłych. sprzedajemy posłania dla pupili, mamy również takie pontony w formie budek, bo czasami pieski lubią się gdzieś schować. W naszym asortymencie są poduszeczki w formie kosteczek – mówi właścicielka Urszula Łyżwa.
Joanna Skórko jest zawodowym groomerem, czyli psim stylistą – fryzjerem. – Pieski z reguły lubią kąpiel. Ja nie tylko myję, ale również masuję klienta. Piesek w ciepłej wodzie się rozluźnia. Potem go wycieram i suszę. Nakładam na chwilę specjalny dresik, bo zwierzątko jest z reguły po kąpieli roztrzęsione – zdradza tajniki swojego fachu.
Pani Joanna lubi sobie z psami porozmawiać i przyznaje, że świetnie się dogadują, bo sama też chętnie odwiedza fryzjera.
Salonowe warunki bynajmniej nie panują w schronisku. Piotr Świniarski przyznaje, że w zimie nie ma mowy o utrzymaniu odpowiedniej higieny. Wszystkie nieczystości od razu przymarzają do gruntu i trzeba je później odkuwać.
Schroniskowi rezydenci to głównie wygnańcy. - Tylko w wyjątkowych przypadkach przyjmujemy psy od właścicieli. Każdy może poważnie zachorować i trafić do szpitala lub mieć jakąś trudną sytuację, wtedy bierzemy zwierzę i staramy się mu znaleźć nowy dom. Jest też pewna grupa ludzi poszukująca tutaj swoich psów. Był człowiek, który przez pół roku co kilka dni pojawiał się i pytał o zaginionego zwierzaka, niestety do dzisiaj go nie odnalazł – opowiada Świniarski.
Choć schronisko stara się jak najlepiej karmić swoich podopiecznych musi zwracać uwagę na koszty. Psy jedzą karmę podaną wraz z mięsnymi resztkami sklepowymi. Dieta klientów "Małego zoo" jest nieco odmienna. - To są wszelkie naturalne przysmaki, królik, kaczka, mamy też kości o smaku czekolady i zapachu orientalnych przypraw. Nawet ja takich specjałów nie jadam – przyznaje właścicielka.
Asortyment sklepu oferuje klientom strój karnawałowy w formie złotej pelerynki z marszczonym szalem. Tak wystrojony piesek jest już gotowy na bal. W schronisku z powodu ograniczonej przestrzeni balu raczej nie będzie.
Aby wysłuchać całego reportażu wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Reportaż "Pieskie życie w karnawale" przygotowała Małgorzata Żerwe.
Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.
Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.
Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!
(dmc)