Polskie kurorty mogą zyskać na północnoafrykańskim kryzysie
2011-02-03, 12:02 | aktualizacja 2011-02-03, 12:02
Na wakacje w tym roku wyjedziemy przede wszystkim do Grecji i Hiszpanii. Chętniej będziemy też odpoczywać w kraju.
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Problemy Egiptu wymuszają na polskich turystach zmianę kierunku planowanych podróży. Może to poprawić koniunkturę kurortów wypoczynkowych na terenie naszego kraju. – Jeśli będzie tylko dobra pogoda to na pewno więcej Polaków zdecyduje się na wypoczynek "u siebie" – tłumaczy ekonomista Krzysztof Stępień.
Ekspert podkreśla jednak paradoks dotyczący atrakcyjnych turystycznie miejsc ogarniętych konfliktami. – Często takie zamieszki, a co za tym idzie osłabianie się lokalnych walut na dłuższą metę poprawiają konkurencyjność takich państw. W 2012 roku turystyka w Tunezji i Egipcie może odżyć ze zdwojoną siłą – przewiduje.
Adam Becht z Capgemini zauważa, że operatorzy podróży dostosowali się już do sytuacji politycznej w Północnej Afryce podnosząc ceny pozostałych destynacji i kierując ruch turystyczny z Egiptu w stronę Turcji, Grecji i kurortów w Hiszpanii.
Rozmowa dotyczyła też rozpoczynającego się dzisiaj unijnego szczytu energetycznego oraz nowej perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020.
W dalszej części audycji dr Adam Becht z Capgemini Polska mówi o zmianie światowego rynku ubezpieczeń w związku z kryzysem.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(dmc)