Album "On the Corner" – kamień milowy na muzycznej drodze Milesa Davisa

Wydany 11 października 1972 roku album "On the Corner" uchodzi za przełomowy w dorobku jednego z najwybitniejszych jazzmanów w historii. W owym czasie Miles Davis był pod dużym wpływem muzyki funkowej, tworzonej przez takich artystów jak James Brown czy Sly Stone. Zebrał zatem skład muzyków, którzy mieli mu pomóc w pójściu tą właśnie muzyczną ścieżką. Nie zabrakło wśród nich takich znakomitości jak gitarzysta John McLaughlin, pianista Herbie Hancock czy grający na tym samym instrumencie Chick Corea.

Sympatycy tradycyjnego jazzu nieco kręcili nosem na taką stylistyczną woltę, ale Davis słynął z tego, że zawsze podążał własną drogą, nie oglądając się na aktualne trendy i oczekiwania słuchaczy. Dzięki płycie "On the Corner" krąg jego fanów poszerzył się o miłośników innych gatunków, takich jak rock czy R&B.

Overdubbing i loopy, zanim to było modne

Powszechnie uważa się, że album "On the Corner" wyprzedził swój czas. Jego nowatorstwo przejawiało się m.in. w warstwie produkcyjnej. Do nagrywania płyty użyto nowoczesnego, jak na tamte czasy, magnetofonu 16-ścieżkowego, stosując tzw. overdubbing, czyli nagrania wielowarstwowe. Na krążku słychać wiele loopów, które dziś są normą, ale w 1972 roku nikt jeszcze o nich nie myślał.

źródło: YouTube / Miles Davis

– Można by zaryzykować twierdzenie, że ten album w wielu momentach otwiera się na muzykę elektroniczną. Choć ukazał się 50 lat temu, wciąż zachwyca grą nie tylko samego Milesa Davisa, ale też innych wspaniałych muzyków – stwierdził dziennikarz Trójki Michał Kirmuć.

Posłuchaj

2:46

Michał Kirmuć o płycie "On the Corner" Milesa Davisa

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Czytaj też:

• Miles Smiles. Trójka wspomina Davisa
• 30. rocznica śmierci Milesa Davisa

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Autor materiału dźwiękowego: Michał Kirmuć
Data emisji: 11.10.2022
Godzina emisji: 14.24

kc/kor