Gdańsk '82. Festiwal filmowy, który się nie odbył
2022-09-06, 21:09 | aktualizacja 2022-09-07, 21:09
W warszawskim kinie "Iluzjon" Filmoteki Narodowej (FINA) trwają pokazy filmów, które mogłyby tworzyć program Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku w 1982 roku. Festiwalu, który w rzeczywistości się nie odbył, gdyż został wprowadzony stan wojenny. A filmy zostały wycofane z dystrybucji, bądź do niej nie dopuszczone, i odłożone na półki: przez lata czekały na premierę lub nie doczekały się jej nigdy.
Wiedząc, jakie filmy wówczas powstały i mogłyby ze względu na swój artystyczny poziom powalczyć o główne nagrody, możemy sobie wyobrazić ten festiwal jako prawdziwe święto polskiego kina artystycznego. Zresztą profesor Tadeusz Lubelski określił ten okres w polskim kinie "genialnym sezonem".
Mniej kontrowersyjne filmy zaistniały już na festiwalu reaktywowanym w Gdańsku w 1984 roku: "Austerię" Jerzego Kawalerowicza nagrodzono Złotymi Lwami, z kolei Nagrodę Dziennikarzy otrzymał "Danton" Andrzeja Wajdy. Filmy najmocniejsze w swej wymowie musiały czekać, aż zmieni się sytuacja polityczna i doczekały się uznania dopiero po latach: "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego zdobył Srebrne Lwy na FPFF w Gdyni w 1987. Najdłużej czekało "Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego, które zostało obsypane gradem nagród w latach 1989 i 1990 i otrzymało Diamentowe Lwy w roku 2015.
– Prawie rok temu zastanawialiśmy się, jak ułożyć program naszej działalności wielosektorowej: co chcemy widzom pokazać w tym wyjątkowym czasie. To było sprzątanie po pandemii, kiedy byliśmy trochę rozregulowani, nie wiedzieliśmy co się uda zorganizować, jakie pokazy, koncerty, którzy goście zechcą przyjechać – opowiada o genezie wydarzenia "Gdańsk ’82. Festiwal, który się nie odbył" jego pomysłodawca, a zarazem dyrektor FINA, Robert Kaczmarek. – W tym planowaniu okazało się, że rzeczą najbardziej oczywistą jest to, że będzie okrągła rocznica. Zawsze okrągłe rocznice są dobrym pretekstem, żeby poopowiadać, powspominać czas wyjątkowy. No i takim faktem wyjątkowym był festiwal w Gdańsku, który się nie odbył. A jest w wielu wymiarach interesujący – tłumaczy.
– Te 16 miesięcy "Karnawału Solidarności" zaowocowało powstaniem kilkunastu filmów. I my prezentujemy wszystkie filmy, jakie wtedy były planowane do pokazania jesienią 1982 roku w Gdańsku. Przypominamy je w naszym kinie "Iluzjon", zapraszając osoby, które współtworzyły te filmy, ozdabiając wystawą plakatów, które towarzyszyły tym produkcjom oraz publikacją, która podsumowuje rangę tych produkcji w historii polskiego filmu – dodaje.
– Chciałby, podkreślić, że być może określenie "Festiwal, który się nie odbył" może być trochę zwodnicze, ponieważ festiwalu rzeczywiście nie było, jednak część z tych filmów trafiła w roku 1983 do dystrybucji. Były tez takie, które leżały na półkach do roku 1987 lub też film "Gry i zabawy", który zaprezentowaliśmy po 40 latach w Warszawie, nigdy nie trafił do dystrybucji – tłumaczy filmoznawca Michał Dońdzik. – To jest pełne spektrum: od filmów, które są znane, puszczane, rekonstruowane, po te, które zostały zapomniane i naprawdę dużo trudu kosztowało nas, aby je przywrócić. Aby widzowie mogli pójść do "Iluzjonu" i po prostu je zobaczyć – wskazuje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Arkadiusz Gołębiewski
Goście: Robert Kaczmarek (dyrektor FINA, pomysłodawca wydarzenia, filmowiec, student szkoły filmowej tamtego okresu), Michał Dońdzik (filmoznawca, Uniwersytet Łódzki)
Data emisji: 6.09.2022
Godzina emisji: 21.11
pr