"Klika", czyli niepełnosprawni dla niepełnosprawnych [POSŁUCHAJ REPORTAŻU]

2022-09-07, 22:09 | aktualizacja 2022-09-08, 17:09

W "Klice" – Katolickim Stowarzyszeniu Osób Niepełnosprawnych i ich przyjaciół granica między wolontariuszami, potocznie nazywanymi "fizycznymi", a podopiecznymi jest zatarta, bowiem każdy może dać drugiej osobie coś z siebie – uśmiech, swój czas, dobre słowo.

Kiedy więc wybuchła wojna na Ukrainie, wielu członków Kliki miało tę samą myśl: w jaki sposób możemy pomóc uchodźcom z niepełnosprawnościami? W ciągu paru dni Klika otworzyła punkt wsparcia na ul. Estery 3 na krakowskim Kazimierzu.

Niepełnosprawne serce

Tam pomagano ludziom, którzy się ewakuowali, w organizowaniu zakwaterowania, transportu, sprzętu rehabilitacyjnego, rehabilitacji, leczenia. Bartek, choć sam porusza się na wózku, był koordynatorem tego punktu. – Niepełnosprawne można mieć tylko serce – stwierdza.

Połączenie niepełnosprawności z wojną

Szybko zorientowano się, że do Polski dociera bardzo mało osób z niepełnosprawnościami. Kamil, drugi bohater reportażu, wolontariusz Kliki, jeszcze w lutym ruszył z konwojem humanitarnym w poszukiwaniu osób niepełnosprawnych, które, jak się okazało, często uwięzione w opuszczonych blokach, nie miały szansy na ucieczkę. – Miałem doświadczenie pracy z osobami niepełnosprawnymi (...), ale połączenie niepełnosprawności z wojną rozłożyło mnie – mówi.

Tam trzeba być

Mimo chwil zrezygnowania, ogromnego obciążenia, Kamil przy wsparciu Kliki, która organizuje zbiórki, transport, zdecydował się zamieszkać w Charkowie i tam pomagać potrzebującym. W lipcu do Kamila dołączyła Grażyna. – To był mój pomysł na urlop – mówi z uśmiechem. – Tam trzeba być – dodaje Kamil.

Przeczytaj także: