Dramat obrońców Poczty Gdańskiej [POSŁUCHAJ REPORTAŻU]
Na mocy postanowień traktatu wersalskiego podpisanego w czerwcu 1919 roku Polska zorganizowała w Wolnym Mieście Gdańsku własną służbę pocztowo-telegraficzną, oczywiście obok istniejącej gdańskiej.
Niemieccy żołnierze prowadzą wziętych do niewoli obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, 1 września 1939 r.
Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Zawieszono polskie skrzynki pocztowe, a umundurowani w polskie uniformy pocztowcy pojawili się na ulicach miasta. Zarówno władze, jak i znaczna część niemieckiego społeczeństwa Gdańska nigdy tego faktu nie zaakceptowała. Kilkanaście lat funkcjonowania Poczty Polskiej naznaczone było konfliktami i szykanami ze strony niemieckiej. Przed wojną dochodziło do aktów fizycznej agresji wobec pocztowców. Potem było już coraz gorzej.
Bohaterska obrona gdańskiej poczty
1 września 1939 roku w Wolnym Mieście Gdańsku niespełna sześćdziesięciu pocztowców uzbrojonych w kilka karabinów i granaty przez cały dzień broniło gmachu budynku Poczty Polskiej przy Hevelius Platz. Było to jedno z pierwszych starć zbrojnych II wojny światowej.
Czytaj także:
Dysproporcja sił była ogromna. Poczty Polskiej broniło 57 pocztowców. Uzbrojeni w jeden karabin przeciwpancerny i trzy RKM-y stanęli do walki z niemal dwustoma Niemcami uzbrojonymi w samochód pancerny i artylerię. Pozbawieni pomocy, nie mieli żadnych szans, żeby tę walkę wygrać. Zgodnie z planami Sztabu Głównego Wojska Polskiego gdańscy pocztowcy mieli utrzymać placówkę ok. 6 godzin, ostatecznie bronili się ponad 14 godzin.
Wobec pocztowców Niemcy zastosowali najprostszą interpretację przepisów z 1938 roku – zostali skazani na śmierć. Rozstrzelano wówczas 38 osób.
***
Tytuł reportażu: "Człowiek człowiekowi"
Autor reportażu: Andrzej Urbański (Radio Gdańsk)
Data emisji: 6.09.2022
Godzina emisji: 22.11