Sierpień '80. 42 lata temu rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Sierpień '80. 42 lata temu rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej
Stocznia Gdańska im. Lenina w sierpniu 1980 roku Foto: PAP/CAF/Tadeusz Zagoździński

W połowie sierpnia minęły 42 lata, odkąd robotnicy Wybrzeża rozpoczęli strajki, które zmieniły historię Polski. Do udziału w czwartkowym wydaniu audycji "Klub Trójki" zaprosiliśmy uczestników strajku w Stoczni Gdańskiej oraz trójmiejskich dziennikarzy, którzy obserwowali strajki z drugiej strony stoczniowego płotu – Andrzeja Liberadzkiego, Edwarda Szczesiaka, Romana Stegarta i Bronisława Wildsteina.

"Atmosfera gęstniała od samego rana". 42 lata temu rozpoczął się strajk w Stoczni Gdańskiej

Zapoczątkowany 14 sierpnia 1980 r. strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina zakończył się podpisaniem historycznych porozumień sierpniowych, otwierających drogę do powstania Solidarności.

Początek przemian ustrojowych miał miejsce 40 lat temu na Wybrzeżu, choć strajki zaczęły wybuchać w kraju spontanicznie od początku lipca 1980 roku, jako bezpośrednia reakcja na podwyżki cen mięsa. Do protestów przyczyniły się pogarszające się od dłuższego czasu warunki życia, zwolnienia ludzi z pracy, a także przekonanie, że istniejące związki zawodowe zależne od władz w rzeczywistości nie dbają o interesy pracowników.

Czy wybuch sierpniowych strajków można było w jakiś sposób przewidzieć? – W tamtym czasie notorycznie słuchało się BBC czy Radia Wolna Europa, więc znaliśmy te informacje (o lipcowych strajkach w innych częściach Polski – przyp. red.). Natomiast nikt nie podejrzewał, że te strajki będą tak powszechne i że ruszą z tak dużym uderzeniem – mówił uczestnik tamtych wydarzeń Roman Stegart. – Atmosfera gęstniała od samego rana. Ludzie nie podejmowali pracy, bo była informacja, że Stocznia Gdańska stoi – wspominał dzień rozpoczęcia strajku.

– W Gdańsku wiele osób czekało na ten strajk. Był niespodziewany, bo nie wiedzieliśmy, kiedy wybuchnie, ale to, że będzie, nie ulegało wątpliwości – dodał Edmund Szczesiak, dawny dziennikarz tygodnika "Czas" i autor książki "Okno na wolność".

Najczęściej czytane

Stoczniowcy kontra Klemens Gniech. "Nie dostrzegał, z kim ma do czynienia"

Robotnicze wystąpienie w Stoczni Gdańskiej, na którego czele stanął elektryk Lech Wałęsa, było największym i najbardziej znaczącym protestem lata 1980 roku. Strajk ten szybko rozszerzył się na pozostałe stocznie, porty, komunikację miejską i niektóre zakłady przemysłowe. 14 sierpnia, w obronie Anny Walentynowicz, dyscyplinarnie zwolnionej z pracy za niezależną działalność związkową, zastrajkowało kilka wydziałów Stoczni Gdańskiej. Około godziny 6.30 kilkuset robotników przerwało pracę. Zgromadzili się przy bramie numer 2 w oczekiwaniu na rozmowy z dyrektorem Stoczni Klemensem Gniechem.

– Gniech zastosował schemat, który w takich przypadkach obowiązywał od lat. Nie przewidywał, co może się stać, i nie dostrzegał, z kim ma do czynienia. Wyciągnął wniosek, że od tego, co widzi, ważniejsza jest instrukcja. Brakowało mu wyobraźni. Widział (w stoczniowcach – przyp. red.) ciemną masę, podwładnych, którzy zakończą strajk, gdy dostaną kiełbasę – ocenił dziennikarz Andrzej Liberadzki.

Porozumienia sierpniowe i ich znaczenie

To właśnie w Stoczni Gdańskiej, poza postulatami ekonomicznymi, wysunięto również żądania o charakterze politycznym. Sformułowano 21 postulatów, dotyczących między innymi powołania niezależnych od partii i pracodawców Wolnych Związków Zawodowych, co stało się potem punktem wyjścia do utworzenia NSZZ "Solidarność", a także zagwarantowania prawa do strajku, uwolnienia więźniów politycznych, przywrócenia do pracy ludzi zwolnionych po strajkach w 1970 i 1976 roku i ograniczenia cenzury. Strajkujący domagali się też wzniesienia pomnika ofiar Grudnia '70 oraz gwarancji nierepresjonowania protestujących.

Skala protestu oraz sytuacja gospodarcza kraju zmusiły władze do negocjacji ze strajkującymi. 16 sierpnia podpisano porozumienie i przerwano strajk. Wówczas w Stoczni Gdańskiej stawiły się delegacje innych trójmiejskich zakładów. Delegaci apelowali o kontynuowanie strajku i spisanie postulatów.

Pierwszym z 21 postulatów strajkujących robotników było utworzenie niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych. O konieczności ich powstania mówiła zmarła w 2010 roku Anna Walentynowicz.
Po przystąpieniu do strajków solidarnościowych w sierpniu 1980 roku 700 zakładów pracy z całej Polski, a także po wielu dniach żmudnych negocjacji protestujących ze stroną rządową, komunistyczne władze i przedstawiciele robotników podpisali historyczne porozumienia  31 sierpnia 1980 roku w Gdańsku oraz dzień wcześniej – 30 sierpnia – w Szczecinie, 3 września w Jastrzębiu-Zdroju i 11 września w Hucie Katowice.

Podpisanie porozumień sierpniowych było wielkim osiągnięciem strajkujących i zakończyło blisko dwumiesięczną falę strajków w całej Polsce. Najważniejszym zapisem była zgoda rządu na utworzenie Solidarności. Związek został zarejestrowany 10 listopada 1980 roku.

Tablice z wymalowanymi historycznymi postulatami gdańskimi w 2003 roku zostały wpisane na listę programu UNESCO "Pamięć świata". Przewiduje on ochronę najważniejszych tekstów ludzkości.

Sierpień 1980 był impulsem do przemian systemowych, które w ostateczności doprowadziły do upadku PRL i innych dyktatur z bloku wschodniego.


Posłuchaj

48:29
42 rocznica Sierpnia '80. Strajki, które zmieniły historię Polski (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Polskie Miesiące - sierpień'80/Fundacja Centrum Solidarności

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Piotr Semka
Goście: Andrzej Liberadzki (dziennikarz), Edmund Szczesiak (dawny dziennikarz tygodnika "Czas", autor książki "Okno na wolność"), Roman Stegart (dawny pracownik Stoczni Gdańskiej i współorganizator strajku z sierpnia 1980 roku), Bronisław Wildstein (publicysta).
Data emisji: 25.08.2022
Godzina emisji: 21.11

IAR/kr

Polecane