14. rocznica przemówienia Lecha Kaczyńskiego w Gruzji. Jan Mosiński: wtedy też nie było przywódców krajów zachodnich
2022-08-13, 10:08 | aktualizacja 2022-08-13, 11:08
– Lech Kaczyński w Tbilisi mówił także, że w Gruzji wtedy powinni być przywódcy pozostałych państw UE. Nie było ich. Podobnie było w 2014 roku, kiedy Rosja napadła na Ukrainę – powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości. Gośćmi audycji "Śniadanie w Trójce" byli także Andrzej Halicki z Koalicji Obywatelskiej, Mariusz Gosek z Solidarnej Polski oraz Przemysław Koperski z Nowej Lewicy.
12 sierpnia minęło 14 lat od przemówienia Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Prezydent przybył tam w 2008 roku, podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej, po kolejnym bombardowaniu przez Rosjan miasta Gori. Sprzeciwił się on w ten sposób rosyjskiej agresji, a jego przemówienie okazało się prorocze dla późniejszych losów wschodniej części Europy.
Wizjoner i strateg
Andrzej Halicki z Koalicji Obywatelskiej uważa, że wiec w Gruzji i obecność polskiego prezydenta były bardzo ważnym działaniem. – Wizyta prezydenta w Tbilisi było potrzebną inicjatywą Polski. Udział w wiecu był ważny i symboliczny. Nie tylko w znaczeniu solidarnościowym, ale i politycznym – powiedział.
– Słowa Lecha Kaczyńskiego przypomniałem w Parlamencie Europejskim. Powiedziałem, że obecna wojna rozpoczęła się w 2008 roku w Gruzji. To jest konsekwencja zdarzeń – dodał.
Zdaniem Mariusza Goska wystąpienie polskiego prezydenta miało także wpływ na zatrzymanie ówczesnych zapędów Rosji. – Lech Kaczyński był doskonałym strategiem i zauważał imperialną politykę Rosji. Ona się ziściła. Odnoszę wrażenie, że wystąpienie w Tbilisi miało duże znaczenie, jeśli chodzi o wyhamowanie pewnym zapędów Rosji – ocenił.
– Dzisiaj wszyscy widzimy, jak ważne jest to przesłanie, które Lech Kaczyński wygłosił w Gruzji. Trzeba wziąć je do siebie i iść zwartą grupą. Nie ma co ukrywać podziałów, ale w sferze bezpieczeństwa powinniśmy iść razem – podkreślił.
Postawa krajów Zachodu
Przemysław Koperski uważa, że postawa Lecha Kaczyńskiego było prowadzeniem polityki zapoczątkowanej przez jego poprzednika. – Myślę, że wystąpienie w Tbilisi pamiętają nie tylko Polacy i Gruzini, ale i cała Europa. Była to kontynuacja polityki wschodniej, którą realizował Aleksander Kwaśniewski – powiedział.
Jan Mosiński podkreślił, że wystąpienie w Gruzji było przewidzeniem przyszłości i doskonale zobrazowało także postawę Zachodu. – Lech Kaczyński miał doskonały umysł analityczny i to, co dostrzegł podczas swojej prezydentury, wyartykułował m.in. w Tbilisi. Widzimy, że to przemówienie było wizjonerskie – dodał.
– Prezydent w Tbilisi mówił także, że w Gruzji wtedy powinni być przywódcy pozostałych państw UE. Nie było ich. Podobnie było w 2014 roku kiedy Rosja napadła na Ukrainę. Wtedy Europa milczała. Zabrakło przywódcy, jakim był Lech Kaczyński – ocenił Jan Mosiński.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Bartłomiej Graczak
Goście: Jan Mosiński (Prawo i Sprawiedliwość), Andrzej Halicki (Koalicja Obywatelska), Mariusz Gosek (Solidarna Polska), Przemysław Koperski (Nowa Lewica)
Data emisji: 13.08.2022
Godzina emisji: 9.07
dz