Sky Cruise: futurystyczny hotel nad chmurami

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Sky Cruise: futurystyczny hotel nad chmurami
Sky Cruise - śmiały projekt Hashema Al-Ghailego Foto: YouTube.com/Hashem Al-Ghaili

Latający hotel, który nigdy nie wyląduje - to nie wizja autorów literatury sci-fi, tylko scenariusz, który w niedalekiej przyszłości może się spełnić. Tak twierdzi twórca projektu wyjątkowego samolotu – konstruktor Hashem Al-Ghaili. Według jego planu napędzana wodorem maszyna będzie miała na pokładzie m.in. hotel, kino, centra handlowe czy basen. 

Sky Cruise napędzany byłby silnikami wodorowymi. Oprócz atrakcji wewnątrz maszyny, według konstruktora, dużo będzie działo się też na zewnątrz. Samolot będzie wyposażony między innymi w zewnętrze wind, które dowiozą pasażerów na taras widokowy znajdujący się na ogonie. Pasażerowie dzięki nowoczesnej technologii nie będą też odczuwać wstrząsów.

Zbyt śmiała wizja?

Zdaniem autora tego futurystycznego projektu taki samolot mógłby powstać już w latach 30. XXI wieku. Czy to zbyt śmiała wizja? A może latający hotel to całkiem realna perspektywa, która wkrótce może się spełnić? Według koncepcji jemeńskiego popularyzatora nauki Hashema Al-Ghailego na pokładzie samolotu mogłoby przebywać łącznie do 5000 osób, statek powietrzny utrzymywałby się nad ziemią 24 godziny na dobę, a wejście do tej podniebnej konstrukcji byłoby możliwe z powierzchni samolotów pasażerskich.


Przeczytaj także:


Mikroprocesor zamiast pilota

Na dziś taki projekt to science fiction – przynajmniej pod kątem możliwości dostosowania maszyny do przyjęcia tak dużej liczby osób wysoko nad powierzchnią ziemi. Niemniej to bezzałogowce będą przyszłością lotnictwa i podniebnych usług.

– Czy nam się podoba, czy nie, za 20 lat, a może nawet szybciej, będziemy latać bez pilotów. Eliminuje się czynnik ludzki w podejmowaniu decyzji, popełnianiu błędów. Jeśli zamiast pilotów będzie mikroprocesor, zaoszczędzamy kilkaset kilogramów i mnóstwo miejsca dla pasażerów – mówi Paweł Stężycki, dyrektor Pionu Transportu i Konwersji Energii w Instytucie Lotnictwa. – Samolot można zbudować praktycznie ze wszystkiego, ale żeby przynosił zyski ze sprzedaży, musi mieć jak największą ładowność – zabierać jak najwięcej pasażerów bądź towarów. W związku z tym walczymy o każdy kilogram, ba – o każdy gram. Obecnie przechodzi się w kierunku materiałów kompozytowych – z włókien węglowych, czyli kompozytów węglowych – dodaje ekspert.

Software'owa rewolucja

Poza zmianami inżynieryjnymi w budowie samolotów rewolucję na miarę wizji jemeńskiego naukowca musiałby przejść też software, czyli oprogramowanie i systemy wspierające kontrolę nad podniebnymi statkami.

– Nowe technologie wkraczają do lotnictwa wolniej, niż by się mogło wydawać, a szczególnie do kokpitu – przez to, że wszystkie nowości muszą być przetestowane, że musimy być pewni, że one zadziałają nie tylko raz czy dwa, ale milion razy bez żadnego błędu – mówi Jakub Benke, pilot liniowy. – Tu chodzi o życie ludzi. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której system się zawiesi i samolot spada. No i z tego powodu technologie, które nas otaczają na co dzień na przykład w smartfonach, trzymają się wbrew pozorom z dala od kokpitów. Kokpity współczesnych samolotów są wypełnione technologią z końca XX wieku, natomiast w bardzo dużym stopniu z nowych technologii korzystamy wokoło kokpitów – tłumaczy pilot.


Posłuchaj

3:40
Sky Cruise - marzenie konstruktora czy niedaleka rzeczywistość? (Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Jądrowe zasilanie latającej galerii handlowej miałoby gwarantować, że konstrukcja potrzebowałaby kontaktu z ziemią raz na kilka lat. Jak na razie to my będziemy musieli jeszcze przez wiele lat bujać w obłokach, myśląc o wypadzie na zakupy pośród chmur.

Nuclear-Powered Sky Hotel / Hashem Al-Ghaili

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Karol Gnat
Autor materiału reporterskiego: Michał Fedusio
Data emisji: 20.07.2022
Godzina emisji: 7.23

mk

Polecane