Bluetooth, czyli co łączy Wikingów z najnowszymi technologiami

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Bluetooth, czyli co łączy Wikingów z najnowszymi technologiami
Nazwa "Bluetooth" pochodzi wprost od Haralda Gromsena, króla Danii i Norwegii, zwanego SinozębymFoto: shutterstock.com

Bluetooth to dzisiaj najbardziej popularny sposób łączenia na krótkim dystansie urządzeń elektronicznych: m.in. smartfonów, słuchawek, samochodów. Jednak o wiele mniej popularna jest wiedza, że ta nazwa pochodzi wprost od Haralda Gromsena, króla Danii i Norwegii, zwanego Sinozębym (ang. Bluetooth). Jego rzekomy grób odkryto kilka dni temu we wsi Wiejkowo w pobliżu wyspy i miejscowości Wolin.

  • Harald Blåtand Gromsen (staronorweski: Haraldr Blátǫnn Gormsson), czyli Harald Sinozęby, był królem Danii i Norwegii w drugiej połowie X wieku i wprowadził do Danii chrześcijaństwo. Przydomek Sinozęby nadano mu prawdopodobnie już po śmierci
  • Kilka dni temu, dzięki wykorzystaniu teledetekcji satelitarnej (LiDAR), we wsi Wiejkowo odkryto kurhan w którym ma być rzekomo pochowany Harald Sinozęby

Integracja poprzez wieki

W 1991 roku firmy teleinformatyczne zdecydowały się ujednolicić systemy bezprzewodowej komunikacji. Były różne propozycje, jednak wygrała koncepcja Bluetootha. – Chodziło przede wszystkim o aspekt techniczny, ale ważne było również to, że Jimi Kardach, twórca technologii Bluetooth, był znawcą historii Skandynawii – tłumaczy pochodzenie nazwy dr. Maciej Kawecki popularyzator nauki i prezes Instytutu im. Stanisława Lema. – Bo Harald Sinozęby zintegrował dużą część ludów skandynawskich, a chodziło o to, aby podkreślić integracyjny charakter technologii Bluetooth – wskazuje.

Niezależność i bezpieczeństwo

Technologia Bluetooth jest w stanie przenikać ściany i bardzo skutecznie transferować dane na odległości do 10 m. Jest przy tym całkowicie oderwana od sieci wi-fi i innych technologii transferu informacji a zarazem całkowicie bezpieczna. – Uzyskanie zgody na dostęp do danych wymaga każdorazowo zgody ich użytkownika: sam Bluetooth nic od nas nie wyciągnie – wyjaśnia dr inż. Igor Protasowicki, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa z Wyższej Szkoły Bankowej.


Posłuchaj

3:39
Jak duński Wiking zintegrował elektronikę (Trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

Przeczytaj także


Kurhan Sinozębego czyli sezon ogórkowy w archeologii

Kilka dni temu historyków i wielbicieli Wikingów, szczególnie w Skandynawii, zelektryzowała informacja, że we wsi Wiejkowo znajdującej się w pobliżu wyspy i miejscowości Wolin, odkryto kurhan grobowy Haralda Sinozębego. Jednak polscy naukowcy szczerze w to wątpią. – Te informacje nie mają pokrycia w faktach – stwierdza wprost prof. Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Wszystko zaczęło się od medalionu z imieniem Haralda Sinozębego znalezionego właśnie w Wiejkowie. – Jestem jedną z dwóch osób w Polsce, która miała go w ręku. Wygląda to nie na fałszerstwo, ale produkcję XIX-wieczną, kiedy w Europie wytwarzano na masową skalę różne pseudozabytki – tłumaczy.

– Kościół w Wiejkowie znajduje się na wzgórzu i dwaj panowie, jeden ze Szwecji, drugi ze Stanów, wymyślili sobie, że tam musi się znajdować kurhan Haralda Sinozębego. Poza domysłami nie ma żadnych potwierdzeń: nie były tam prowadzone żadne realne badania naukowe – dodaje prof. Mateusz Bogucki Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.


Posłuchaj

3:50
Czy to rzeczywiście kurhan grobowy Haralda Sinozębego? (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuły audycji: Trójka przed południemTrójka do trzeciej
Prowadzący: Piotr FiranMarta Piasecka
Autor materiału reporterskiego: Przemysław Lis, Maciej Żmijewski
Data emisji: 7.07.2022
Godzina emisji: 11.30, 12.19

pr

Polecane