Przed Markiem Polo był Benedykt Polak. Pionierska wyprawa na Wschód
Po raz ósmy zostały rozdane nagrody imienia Benedykta Polaka, przeznaczone dla naukowców, którzy mogą pochwalić się wybitnymi osiągnięciami w badaniu ziemi, mórz, powietrza i kosmosu. Uroczystość, która odbyła się w sobotę 25 czerwca w Pałacu Kazimierzowskim w Warszawie to dobra okazja, by przypomnieć dokonania patrona tej nagrody. O ekspedycji Benedykta Polaka i Giovanniego da Pian del Carpine do Mongolii, która o 25 lat popprzedziła słynną wyprawę Marco Polo, opowiedział w Trójce prof. Mariusz Ziółkowski, prezes polskiego oddziału The Explorers Club.
Franciszkanin Benedykt Polak w latach 1245-1247 wraz z konfratrem, legatem papieskim Giovannim da Pian del Carpine odbył misję poselską do chana Mongołów, który przyjął ich w ówczesnej stolicy Imperium, Karakorum (grafika ilustracyjna)
Foto: shutterstock.com
Nagrody im. Benedykta Polaka po raz ósmy
W sobotę 25 czerwca w Sali Senatu w Pałacu Kazimierzowskim w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia Nagrody im. Benedykta Polaka. To wyróżnienie przyznawane polskim obywatelom za "wybitne osiągnięcia eksploracyjne na ziemi, w morzu, w powietrzu i w kosmosie" oraz cudzoziemcom za "propagowanie polskich tematów badawczych i współpracę z naszymi naukowcami".
W tym roku laureatami Nagrody zostały trzy osoby – specjalistka w zakresie tematyki kurdyjskiej dr hab. Joanna Bocheńska, wirusolog, organizator międzynarodowych wypraw badawczych do Afryki prof. Janusz T. Pawęska oraz brytyjski astronom prof. Jan Charles Żarnecki.
- Benedykt Polak - franciszkanin na misji szpiegowskiej w Imperium Mongolskim;
- Antoni F. Ossendowski "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" [POSŁUCHAJ];
- Najsłynniejsza ofiara średniowiecznej epidemii? Naukowcy przypuszczają, że "czarna śmierć" zabiła Czyngis-chana.
Kim był Benedykt Polak?
Patronem nagrody jest zakonnik – franciszkanin Benedykt Polak, który w latach 1245-1247 wraz z konfratrem, legatem papieskim Giovannim da Pian del Carpine odbył misję poselską do chana Mongołów, który przyjął ich w ówczesnej stolicy Imperium, Karakorum. O okolicznościach tej niezwykłej podróży opowiedział w Trójce prof. Mariusz Ziółkowski, prezes przyznającego nagrody im. Benedykta Polaka polskiego oddziału The Explorers Club.
– Jednocześnie wyruszyły cztery ekspedycje czterema różnymi drogami. Ekspedycja Benedykta Polaka i jego kompana była czwartą i zarazem jedyną, która zakończyła się sukcesem – dotarli, dostarczyli list do chana i przywieźli papieżowi odpowiedź. W ten sposób pomiędzy papieżem Innocentym IV a Gujuk-chanem zostały nawiązane kontakty dyplomatyczne na szczeblu oficjalnym.
Wielka podróż na Wschód
Jak podkreślił gość Trójki, o powodzeniu wyprawy zadecydował "zbieg kilku pozytywnych okoliczności". – Przede wszystkim Benedykt Polak i Giovanni da Pian del Carpine poszli drogą północną, przez Polskę. Mieliśmy, poza Węgrami, najlepsze informacje dostarczone nam przez książąt kijowskich, którzy byli wtedy lennikami Mongołów i wiedzieli, jak funkcjonuje ten system. Konrad I Mazowiecki szczodrze wyposażył Benedykta Polaka i jego towarzysza w skóry zwierząt futerkowych i w inne rzeczy, reszta elity polskiej też się do tego dołożyła. Tak wyposażeni mogli przejść przez szereg mongolskich kontroli, wręczając odpowiednie podarunki po drodze. Inaczej by nie dotarli – opowiadał prof. Mariusz Ziółkowski.
Papiescy wysłannicy dotarli do Karakorum, ówczesnej stolicy Mongolii, w momencie, gdy trwały wybory nowego chana. Dopiero gdy po kilku tygodniach został wybrany oficjalnie Gujuk-chan, zostali przyjęci. – Zostali przyjęci dobrze – może wpływ na to miała ich wcześniejsza wizyta u matki przyszłego chana. Pozostaje kwestią dość ciekawą, w jakim języku mówili, bo w źródłach nie ma mowy o obecności tłumacza. Istnieje podejrzenie, że mógł to być język rusiński. Jest też możliwość, że Benedykt Polak znał język mongolski – zastanawiał się badacz w rozmowie z Anną Popek.
Wieść o dokonaniu Benedykta Polaka i papieskiego legata przetrwała do naszych czasów dzięki trzem źródłom. – Najkompletniejszą relację z tej podróży z pomocą Benedykta Polaka sporządził Giovanni da Pian del Carpine. Została ona od razu upowszechniona na dworze papieża, ale i również na dworach europejskich. Po drodze Benedykt Polak podyktował swoją krótszą, ale bardzo ciekawą relację, która była nieznana do lat 60. XX wieku. Trzecia relacja jest autorstwa nieznanego z imienia, a tylko z inicjału mnicha, który nazywał się C. de Bridia (co zwykle tłumaczy się jako C. z Brzegu – przyp. red.). Podejrzewa się, że był on Polakiem. Nie dotarł do samego chana, musiał zostać w obozie nad Wołgą i w tym czasie, czekając na powrót wysłanników, spisywał wiadomości – wymienił gość "Leniwego przedpołudnia".
Po raz kolejny patronat honorowy nad nagrodą im. Benedykta Polaka objął prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda, a nagrodę finansową zafundowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ceremonia wręczenia Nagród im. Benedykta Polaka 2022/Oddział Polski The Explorers Club
***
Tytuł audycji: Leniwe przedpołudnie
Autorka audycji: Anna Popek
Gość: prof. Mariusz Ziółkowski (prezes polskiego oddziału The Explorers Club)
Data emisji: 26.06.2022
Godzina emisji: 11.10
IAR/kr