Urszula w Trójce: na scenę wepchnęła mnie siostra
Niedawno ukazała się biografia Urszuli Kasprzak, zatytułowana po prostu "Urszula". To wywiad rzeka z wokalistką. Rozmowa w tonacji lekkiej, zachwycająca przy tym szczerością. Jak wokalistka wspomina swoje muzyczne początki? Czy zawsze odnajdywała się na scenie? Opowiedziała o tym w "Klubie Trójki".
Urszula w 1987 roku
Foto: PAP/Ireneusz Radkiewicz
Mija 40 lat, od kiedy Urszula zaśpiewała "Dmuchawce, latawce, wiatr". W wydanej właśnie książce wokalistka po raz pierwszy tak dokładnie wspomina swoje dzieciństwo w rodzinnym Lublinie, szkolne lata i debiutanckie występy na scenie. Opowiada o współpracy z Budką Suflera i zespołem Jumbo, o małżeństwie ze Stanisławem Zybowskim, macierzyństwie, emigracji do USA oraz o wielkim muzycznym comebacku.
Urszula
– Chciałam pokazać siebie taką, jaka jestem – powiedziała na początku rozmowy w "Klubie Trójki". – Gdy miałam nagraną "Fatamorganę" i okazało się, że zrobiłam to dobrze, o czym powiedział mi Romuald Lipko z Budki Suflera, zaczęliśmy myśleć o tym, jak powinnam wyglądać. Byłam szarą myszą. Nie rzucałam się w oczy i nie miałam stylu, który by frapował. Ola wymyśliła trochę popowo-punkowy styl – wspominała w rozmowie.
– Kiedy robiliśmy pierwsze nagrania, w Poznaniu, w studiu nie wiedzieli, jak mam na nazwisko. Dlatego na taśmach napisali po prostu Urszula. Jurek Janiszewski, redaktor z Lublina, powiedział wtedy: "To całkiem niezły pomysł, niech tak zostanie". Wtedy to była nowość, by posługiwać się tylko imieniem. Raczej wszyscy używali pełnego nazwiska – mówiła.
Urszula – Fatamorgana (Official Video) / Urszula Kasprzak
Budka Suflera
W pierwszych latach pod swoje skrzydła Urszulę przygarnęli muzycy z Budki Suflera. – Budka to byli przede wszystkim moi idole. Ludzie, do których miałam respekt i szacunek. Byli już na scenie od kilku lat i byli ode mnie dziesięć lat starsi. Ja miałam 20 lat. Wtedy to było bardzo dużo, wręcz przepaść. Nie spotykaliśmy się koleżeńsko. Byłam ich gościem zapraszanym na koncerty lub – jak o mnie mówili – "maskotką zespołu". Bardzo mnie to denerwowało i prosiłam, żeby tak mnie nie nazywali. Ta ich gościnność przeciągnęła się i spędziliśmy tak siedem lat. Przede mną była Iza Trojanowska – zaznaczyła artystka.
Czytaj także:
Styl i scena
– Pierwsze kreacje były szyte przez moją mamę, Nawet spodnie, a to przecież trudne do wykonania. Niektóre wymyślałam sobie sama. Zawsze chciałam mieć dzwony. Od samego początku miałam preferencje, by na scenie czuć się wygodnie i swobodnie. Chciałam zająć się śpiewaniem, a nie myśleć o tym, czy sukienka nie jest za krótka, a buty za wysokie – powiedziała.
Urszula to kopalnia barwnych anegdot i porywających opowieści – zarówno tych osobistych, jak i zza kulis estrady. Piosenkarka mówi także o swoich najtrudniejszych chwilach, które "zatrzymały pęd jej muzycznej i życiowej karuzeli". O demonach, które musiała pokonać, aby uratować siebie i zbudować stabilny związek z drugim mężem, Tomaszem Kujawskim, ale i stworzyć zespół, którego jest liderką od prawie 20 lat.
Urszula należy do gwiazd pokolenia, w którym liczyły się inne zalety niż obecnie. Kariera sceniczna "zaskoczyła" ją w nastoletnim wieku i ani trochę nie zawróciła w głowie. W jej przypadku godna podziwu jest też umiejętność rozdzielenia życia prywatnego i scenicznego – a to zawsze najtrudniejsze.
Urszula – Ja płaczę (Official Video) / Urszula Kasprzak
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Monika Małkowska
Goście: Urszula (wokalistka)
Data emisji: 8.06.2022
Godzina emisji: 21.10