Reklama

reklama

Chciałam poszukać Karin mniej znanej – Kasia Moś o swoim nowym albumie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Chciałam poszukać Karin mniej znanej – Kasia Moś o swoim nowym albumie
Kasia MośFoto: Dominika Cuda

W niedzielę 5 czerwca, po godz. 19.05, w Studiu im. Agnieszki Osieckiej wystąpiła na żywo Kasia Moś. Kilka dni temu miała premierę najnowsza płyta artystki "Karin Stanek", wydana nakładem Agencji Muzycznej Polskiego Radia. Pochodząca z Bytomia wokalistka złożyła nią hołd swej sławnej krajance, która była jedną z największych gwiazd polskiej piosenki lat 60., i podczas niedzielnego koncertu na pewno zabrzmi kilka utworów z tego albumu. A w audycji "LPT po godzinach" w rozmowie z Tomaszem Miarą opowiadała o kulisach jego powstania.

Na początku był koncert

– 8-10 lat temu grałam koncert kolęd z Orkiestrą Elbląską, którą wtedy kierował mój tata. Śpiewał wtedy z nami Szymon Komasa. I po koncercie, kiedy rozmawialiśmy na temat różnych projektów, pomysłów, mama Szymona przypomniała, że Karin Stanek i ja pochodzimy z Bytomia. I że Karin to artystka nie tylko dla młodego pokolenia w zasadzie zapomniana. Wtedy pojawił się ten pomysł w mojej głowie i pozostał – opowiada Kasia Moś o korzeniach pomysłu na płytę "Kasia Moś Karin Stanek". – Potem działy się różne projekty, koncerty itd. Aż w zeszłym roku miasto Bytom i Bytomskie Centrum Kultury zgłosiły się do nas przy okazji 10 rocznicy śmierci Karin Stanek. Miasto wymyśliło koncert z tej okazji, ale chciało, aby na jej utwory spojrzeć świeżym okiem, żeby to nie było stricte scoverowanie, tylko by odmienić te utwory, wypowiedzieć się swoim językiem – tłumaczy.

Poszukać głębiej

– Zajęło nam parę miesięcy przygotowywanie się do tego koncertu: spotykaliśmy się codziennie wieczorami i zaczęła się praca nad tymi utworami, szukanie języka, pomysłów. I jak to w życiu: z niektórymi było łatwiej, z niektórymi zdecydowanie trudniej – zdradza kulisy pracy. – Karin Stanek znamy właściwie tylko z jej hitowych piosenek. A ja uważam, że zawsze trzeba poszukać gdzieś głębiej: tam znajdują się, moim subiektywnym zadaniem, perełki, które zachwycają, które do mojej duszy, do mojego serca przemawiają zdecydowanie bardziej, intensywniej – wskazuje.

– Kiedy wybieraliśmy te 11 utworów, zależało mi, żeby było kilka tych znanych – "Autostop", "Malowana lala", "Chłopiec z gitarą" – ale też chciałam poszukać tej Karin mniej znanej, utworów, które do mnie bardziej przemawiają. I tak zakochałam się w "Proszę, nie płacz już" czy "Mojej modlitwie": to utwory, które bardzo poruszają mnie wewnętrznie – dodaje.

Kasia Moś - TATO KUP MI DŻINSY / Karin stanek (Official Video)/YouTube Kasia Moś


Dwie twarze Karin

– W czasie pracy myślałam sporo o Karin: na scenie była osobą bardzo radosną, żywiołową i muzyka też była taka radosna. Z drugiej strony była postacią tragiczną: zdaje się, że nieszczęśliwie zakochaną, potem mieszkała na obczyźnie. Czy była tam szczęśliwa? – zastanawia się rozmówczyni Tomasza Miary. – Ale też była niezwykle prawdziwa, co dla mnie jest najbardziej istotne. Miała np. niezwykle silny śląski akcent i nikt nie starał się tego prostować. Nie wiem, czy w dzisiejszych czasach nie byłoby osób, które by zaraz mówiły "proszę śpiewać poprawną polszczyzną" – śmieje się.


Posłuchaj

1:37:13
Kasia Moś opowiada o płycie "Karin Stanek" (LPT po godzinach/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Trójka po godzinach
Autor audycji: Tomasz Miara
Gość: Kasia Moś (piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów piosenek)
Data emisji: 4.05.2022
Godziny emisji: 10.09, 11.09

pr

Polecane