Piorun – zjawisko zachwycające i bardzo niebezpieczne
2022-05-10, 14:05 | aktualizacja 2022-05-13, 17:05
Przyjmują widowiskowe kształty i w ułamku sekundy potrafią rozświetlić całe niebo. Trudno więc się dziwić, że jest grupa pasjonatów, którzy wręcz na nie polują. Nie można jednak zapominać, że pioruny są zarazem śmiertelnie niebezpieczne.
- Wyładowanie atmosferyczne trwa niespełna sekundę, ale może się też wielokrotnie powtarzać w tym czasie;
- Jednym z najrzadszych zjawisk jest tzw. grom z jasnego nieba, kiedy piorun uderza, choć nie ma żadnej chmury.
Prąd, dźwięk, ciepło, światło
– Jeżeli mówimy o wyładowaniu atmosferycznym, to mamy szereg różnych efektów. To nie tylko przepływ bardzo dużego prądu elektrycznego, ale również efekty termiczne, elektrodynamiczne, świetlne i akustyczne, bo słyszymy grom – wymienia prof. Grzegorz Masłowski z Politechniki Rzeszowskiej. – Efekty cieplne są bardzo ważne. Jest grupa piorunów, które nazywamy piorunami gorącymi: one zawierają tzw. składową prądu długotrwałego. Kiedy taki piorun uderzy w obiekt na ziemi, dochodzi do zapalenia tego obiektu – wyjaśnia.
Piorun, czyli groźne połączenie liderów
– Całe wyładowanie trwa niecałą sekundę, ale składa się ono z dyskretnych procesów fizycznych. Gdy rozwija się lider od chmur, który idzie w kierunku Ziemi, na spotkanie tego lidera rozwija się lider oddolny z Ziemi, z różnych obiektów, najczęściej wysokich – tłumaczy Trójkowy gość. – I kiedy jeden z tych liderów oddolnych połączy się z tym liderem odgórnym, mamy połączony kanał między chmurą a Ziemią i następuje gwałtowny przepływ prądu od Ziemi do góry. I to jest tzw. wyładowanie główne – wskazuje.
– Jednak te procesy, które opisałem, mogą być powtórzone kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy w ciągu niecałej sekundy. Dlatego często, kiedy widzimy wyładowanie atmosferyczne, to ono troszeczkę mruga. To mruganie to są kolejne wyładowania główne związane z rozładowaniem się ładunku w chmurze – dodaje.
Przeczytaj także
Co się dzieje w chmurze?
– Pioruny generalnie rozwijają się z tzw. chmur burzowych. To są cumulonimbusy, które łatwo rozpoznać, bo są wypiętrzone bardzo wysoko, często nawet na kilka kilometrów i mają charakterystyczny ciemny kolor. Nie jest wielką sztuką rozpoznać takie chmury – wyjaśnia prof. Masłowski. – Bardziej zagadkowy, do dzisiaj nie rozpoznany, jest mechanizm rozwoju takich wyładowań w chmurze. Bo kiedy już ten lider wyjdzie z chmury i idzie w kierunku Ziemi, to wiemy, co się dzieje. Ale co się dzieje, żeby ten lider się zainicjował w chmurze, do końca nie jest wiadomo i do dzisiaj trwają badania...
Grom z jasnego nieba
– Dotykamy tu ciekawego problemu, gdyż rozwój lidera w chmurze może przebiegać w różny sposób. Zdarza się, że przez kilka kilometrów biegnie poziomo, wyskoczy z chmury, leci dalej, gdzie tych chmur już nie ma i potem skręca w kierunku Ziemi – tłumaczy Trójkowy gość. – Na takie zjawisko, które zresztą jest bardzo rzadkie, mówimy właśnie "grom z jasnego nieba". Bo jest ładna pogoda, nie ma nad nami chmury, a uderza piorun.
Co przyciąga piorun?/YouTube Nauka. To lubię
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Witold Lazar
Autor materiału reporterskiego: Janusz Jaracz
Data emisji: 10.05.2022
Godzina emisji: 14.24
pr