Czerwone Noski niosą "Uśmiech na ratunek" ukraińskim dzieciom
2022-04-24, 14:04 | aktualizacja 2022-04-30, 07:04
– Gdy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat – powiedział Janusz Korczak, który 80 lat temu dbał o dobre samopoczucie dzieci żyjących w okupowanej Warszawie. Dobrze wiedzą o tym klowni medyczni z Fundacji Czerwone Noski – Klown w Szpitalu, którzy dziś odwiedzają i rozbawiają dzieci przybyłe z ogarniętej wojną Ukrainy. Program, który skierowali do mieszkających w Polsce małych uchodźców, nazwali "Uśmiech na ratunek".
"Uśmiech na ratunek". Czerwone Noski dla dzieci z Ukrainy
Na co dzień klowni medyczni z Fundacji Czerwone Noski odwiedzają szpitale, gdzie najpierw otwierają drzwi do szpitalnej sali, a później do dziecięcego serca. Teraz gdy w Polsce przebywa całe mnóstwo dzieci, które w ramionach mam i babć pokonały długą drogę z Ukrainy do naszej granicy, Czerwone Noski wspomagają je w procesie dochodzenia do zdrowia. Robią to poprzez zabawę, klownadę i terapię humorem, bo uśmiech może być wspaniałym lekarstwem. Swoim działaniom nadali nazwę "Uśmiech na ratunek".
– Przybywamy do tych dzieci do bardzo różnych miejsc. To punkty transferowe, jak na przykład wielki namiot Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przy Dworcu Wschodnim w Warszawie. Przybywamy też do tymczasowych ośrodków recepcyjnych – mówiła w "Zagadkowej niedzieli" Monika Dąbrowska-Jarosz, jeden z Czerwonych Nosków. – Czerwone Noski działają w kryzysach humanitarnych na całym świecie już od dłuższego czasu. Mamy formułę sprawdzoną od lat w różnych miejscach – w Sudanie, w Bośni, w Grecji. To, czego się tam nauczyliśmy, przenosimy tutaj – dodaje.
- Czerwone Noski powracają, by pomóc najmłodszym pacjentom;
- "Czerwone Noski". Siła humoru i śmiechu. Posłuchaj audycji PR Dzieciom;
- "Czerwone Noski" leczą uśmiechem nawet na odległość.
Muzyka i wspólna zabawa – język, który zna każdy
Jak wygląda takie spotkanie z ukraińskimi dziećmi? Przede wszystkim Czerwone Noski wchodzą do punktu dopiero w momencie, gdy wszyscy mali uchodźcy i ich opiekunowie są już wyspani i najedzeni. – Pierwsze co robimy po wejściu, to wdychamy głęboko powietrze, żeby wiedzieć, co dzieje się w tej przestrzeni, z jakim nastrojem są osoby, które dzisiaj się tam obudziły, jaką energię mają dzieci. Wchodzimy z paradą muzyczną, bo muzyka przełamuje wszelkie bariery. Mamy kalimbę, dzwonki, ukulele, no i piosenkę – opisuje Monika Dąbrowska-Jarosz.
Po paradzie muzycznej przychodzi czas na zaproszenie do działania cyrkowego. Na dzieci czekają talerzyki i chusteczki, którymi można kręcić i żonglować. – Każde dziecko wybiera sobie to, co najbardziej je interesuje. Cała uwaga dziecka, które często ma za sobą trudne, traumatyczne przeżycia, w tym momencie jest skupiona właśnie na tym działaniu – podkreśla rozmówczyni Katarzyny Stoparczyk.
Jeden z klaunów Czerwonych Nosków powiedział, że dzieci wszędzie śmieją się tak samo. – Niezwykła jest zdolność ludzkiego, a szczególnie dziecięcego organizmu do regeneracji, do powrotu do zdrowia i do śmiechu. Ten śmiech leczy – powiedziała wolontariuszka.
Posłuchaj
Czerwone Noski Klown w Szpitalu "Supersprawni". Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie/
Czerwone Noski Klown w Szpitalu
***
Tytuł audycji: Zagadkowa niedziela
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gość: Monika Dąbrowska-Jarosz (Fundacja Czerwone Noski – Klown w Szpitalu)
Data emisji: 24.04.2022
Godzina emisji: 10.06
kr