Miś z ukraińskim paszportem, czyli pluszaki dla małych uchodźców
2022-03-28, 14:03 | aktualizacja 2022-04-06, 15:04
Mieszkanki Nowej Soli w województwie lubuskim prowadzą akcję "Daj Misiaka dla Dzieciaka". Zbierają stare, ale i nowe, misie, które dostają nowe życie: ubranko i ukraiński paszport. I tak wyekwipowane trafiają na granicę, a tam – w ręce ukraińskiego dziecka.
- Misie trafiają do ukraińskich dzieci w szkołach, punktach recepcyjnych i bazach noclegowych
- Ukraiński paszport misia z Nowosolanki zawiera datę jego urodzenia, kraj pochodzenia oraz miejsce na nowe imię, które nada mu dziecko
Mieć własną przytulankę
– Utkwił we mnie taki obraz z granicy: kiedy dzieci ją przekraczają, jedne nie mają nic, niektóre ciągną tego ulubionego pluszaka. I pomyślałam, że nie każde dziecko będzie chciało mówić, nie każde będzie smutne w ciągu dnia, ale czasami wieczorem takie chwile przychodzą... I to był sygnał dla mnie, że może warto mieć taką swoją własną przytulankę – opowiada Katarzyna Podgórska, inicjatorka akcji. – Założenie było jedne: żadnych flag Rosji czy Ukrainy, żeby nie nawoływać do żadnego patriotyzmu, żeby to było kolorowe, delikatne, bajkowe. Takie dla dzieci – tłumaczy.
W paszporcie po lewej stronie namalowany jest miś, a pod nim napisane "Chcę być Twoim przyjacielem. Przytul mnie". Po prawej stronie miejsce na imię, które mu nada dziecko oraz informacja "Kraj pochodzenia: Ziemia Niedźwiedzi".
W kolejce u krawcowej
– Jak są przywożone misie, to lądują po prawej stronie i są układane. Dziewczyny przychodzą, wybierają – na ten mam materiał, na tego mam pomysł – i zabierają do szycia czy dziergania. A po lewej stronie mamy krainę kolorową, czyli taką, że misie po dodaniu paszportów będą pakowane do pudełka – wskazuje Katarzyna Podgórska.
Przeczytaj także
- Na czas z pomocą. Fundacja Gajusz dla ciężko chorych dzieci z Ukrainy [POSŁUCHAJ]
- Czerwone Noski rozbrajają wojenną traumę ukraińskich dzieci
- Mały uchodźca w polskiej szkole podstawowej. Wyzwanie dla uczniów i nauczycieli
Praca nad jednym pluszakiem może trwać wieczór, ale zdarza się, ze nawet trzy dni. Są misiowi chłopcy i są dziewczęta: po równo. Są także bliźniaki: – Zdarzyło się, że miałam kilka takich samych misiaków – tłumaczy. – Dzisiaj akurat też przyniosłam dwa takie same: jeden jest dziewczynka, drugi chłopiec – pokazuje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Witold Lazar
Gość: Karolina Kamińska
Data emisji: 28.03.2022
Godzina emisji: 14.42
pr