Reklama

Sean Penn pojechał do Kijowa. Powstanie dokument o rosyjskiej inwazji

2022-03-01, 10:03 | aktualizacja 2022-03-01, 16:03

Hollywoodzki reżyser i aktor Sean Penn pojechał do Kijowa, by nagrywać dokument o rosyjskiej inwazji. "Należy do tych, którzy dziś wspierają Ukrainę. Nasz kraj jest mu wdzięczny za ten pokaz odwagi i uczciwości" – napisano w oświadczeniu wydanym przez biuro prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

– W ostatnich dniach wielu twórców filmowych i gwiazd kina wyraża swoje poparcie dla Ukrainy. Największym zaangażowaniem bez wątpienia wykazał się Sean Penn. Hollywoodzki aktor i reżyser zdecydował się wesprzeć Ukrainę osobiście. Jego pobyt w tym kraju związany jest z realizacją dokumentu o rosyjskiej inwazji. Jak czytamy w oświadczeniu, aktor specjalnie przyjechał do Kijowa, by utrwalić wszystkie wydarzenia, które obecnie dzieją się na Ukrainie, i powiedzieć światu prawdę o inwazji Rosji – mówił w audycji "Fajny film" Ryszard Jaźwiński.

Sean Penn w centrum wydarzeń

– Aktora można spotkać w wielu częściach miasta. Szuka rozmówców w różnych środowiskach. Miał okazję spotkać się m.in. z wicepremier Ukrainy i wziąć udział w konferencji prasowej rządu. Rozmawiał też z wojskowymi, dziennikarzami i mieszkańcami Kijowa – usłyszeliśmy w Trójce.

– Sean Penn nie od dziś znany jest ze swojego zaangażowania w sprawy polityczne i społeczne. Poruszał je również w poprzednich filmach. Dwukrotny laureat Oscara od dłuższego czasu przygotowywał się do realizacji dokumentu o rosyjskiej agresji wymierzonej w Ukrainę. Pierwsze materiały do powstającego właśnie filmu zaczął nagrywać już w ubiegłym roku. To wtedy po raz pierwszy odwiedził kraj i spotkał się z przedstawicielami sił zbrojnych. Napaść Rosji na Ukrainę przyspieszyła jego prace. Aktor zdecydował się obserwować rozwój wydarzeń z bezpośredniej bliskości – wyjaśnił Ryszard Jaźwiński. – Pierwsze fragmenty nagrań ujrzały już światło dzienne. Jak zapowiada reżyser, gotowy dokument będzie chciał pokazać światu jak najszybciej – podsumował.