Dlaczego doszło do agresji Rosji na Ukrainę?
2022-02-24, 21:02 | aktualizacja 2022-02-25, 17:02
Rosja zaatakowała swojego sąsiada, niepodległą Ukrainę. To pierwsza taka sytuacja w Europie od zakończenia II wojny światowej. Za decyzję o ataku odpowiedzialny jest jeden człowiek: Władimir Putin, były pułkownik KGB stojący od 22 lat na czele państwa rosyjskiego. Jak i dlaczego do tego doszło?
– Rosja, jako główny spadkobierca Związku Radzieckiego, była tak samo traktowana, jak główna metropolia, w odróżnieniu od pozostałych republik postsowieckich. Moim zdaniem żale Władimira Putina, który skarżył się, jak to Rosja była niesprawiedliwie traktowana przez te wszystkie lata po upadku Związku Sowieckiego, są całkowicie nieuzasadnione. I widzimy w działaniu Rosji chęć zmian tego układu, który powstał po zakończeniu zimnej wojny, a który Moskwa uważa za niesprawiedliwy, krzywdzący dla siebie – mówi redaktor Grzegorz Górny. – W tym sensie przypomina to postępowanie III Rzeszy, ale też Związku Sowieckiego, po układzie wersalskim. Te dwa państwa nie były usatysfakcjonowane z międzynarodowego ładu, który wtedy powstał i próbowały go zmienić. I dzisiaj widzimy, że Putin także próbuje ten ład zmienić. Postawił swoje warunki, ultimatum w grudniu 2021 roku, a ponieważ nie zostało ono spełnione, przystąpił do działań militarnych. Myślę, że to jest pierwsza przyczyna rosyjskiej agresji, a Ukraina stała się poligonem doświadczalnym, tak jak Polska w roku 1939 – wskazuje.
– Świat zaakceptował szczególną rolę Rosji w świecie z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze ulegał pewnym złudzeniom, z którymi zawsze najtrudniej się rozstać. Część krajów Europy Zachodniej, które tradycyjnie uprawia politykę o nastawieniu prorosyjskim, robi to dlatego, że inaczej ocenia ewentualne zagrożenie ze strony Rosji. Analizując reformy rosyjskich sił zbrojnych, które zostały zapoczątkowane w 2008 roku, w Berlinie, Paryżu i Rzymie dochodzą, i słusznie, do wniosku, że są to siły potężne w skali Europy, ale nie mają możliwości zagrożenia Niemcom, Francji czy Włochom – tłumaczy redaktor Marek Budzisz. – Dlatego nie są podejmowane decyzje, które musiałyby być bardzo kosztowne. Np. szacuje się, że aby Niemcy odzyskały zdolność do obrony, której obecnie nie posiadają, musieliby na zbrojenia wydawać nie 1,5 procent PKB jak obecnie, lecz minimum 3 procent i to przez wiele lat – wylicza.
– Zresztą Niemcy tu nie są wyjątkiem: wiele państw, nie wyłączając Polski, uwierzyło w "koniec historii", rozbroiło się. I teraz nie są w stanie podjąć niezwykle bolesnych decyzji związanych z budową potencjału wojskowego – wskazuje. – A Rosjanie wykorzystują to, budując siły zbrojne, mogące zagrozić Europie środkowej i formułując w sposób otwarty cele polityczne, które także koncentrują się na Europie środkowej. Natomiast nie dotyczą w żadnym stopniu państw "starego NATO"... – dodaje.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Wojciech Reszczyński
Goście: Grzegorz Górny (redaktor), Marek Budzisz (redaktor)
Data emisji: 24.02.2022
Godzina emisji: 21.08
pr