Wygnani z Ojczyzny. Losy Polaków deportowanych w głąb ZSRR

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wygnani z Ojczyzny. Losy Polaków deportowanych w głąb ZSRR
Rzeszów, 07.02.2020. Wystawa "Zesłańcy – Sybiracy – Deportowani" otwarta na ogrodzeniu Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie. Tematem ekspozycji są losy zesłanych w głąb Rosji i Związku Sowieckiego. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

10 lutego 1940 roku Sowieci rozpoczęli wywózkę obywateli II Rzeczypospolitej Polskiej mieszkających na Kresach Wschodnich. Według historyków Instytutu Pamięci Narodowej w trakcie czterech fal deportacji w latach 1940-1941 wywieziono w głąb Rosji około 800 tysięcy osób. Część z nich zmarła z głodu, wycieńczenia i z powodu chorób. Niektórzy, tułając się po świecie, nigdy już nie wrócili do Ojczyzny. 

Reportaż Macieja Jastrzębskiego opowiada o losach Marii Kleczewskiej. Jako nastoletnia dziewczyna uciekła z rodzicami we wrześniu 1939 r. z płonącej Warszawy do Lwowa. Tam wraz z matką została aresztowana przez NKWD i wsadzona do pociągu jadącego w głąb Związku Radzieckiego. Po wielomiesięcznej podróży trafiła do jednego z obozów pracy. Gdy w 1941 roku ogłoszono zaciąg do armii generała Władysława Andersa, przedostała się do stolicy Uzbekistanu – Taszkientu, a stamtąd z polskimi żołnierzami dotarła do Krasnowodzka i popłynęła do Iranu. Dalej przez Indie do Australii, aby z ewakuującymi się amerykańskimi żołnierzami popłynąć do Stanów Zjednoczonych, gdzie osiedliła się na stałe.

Życie na nieludzkiej ziemi

10 lutego 1940 roku rozpoczęła się wielka akcja przesiedleńcza Polaków w głąb ZSRR. Przymusowe wysiedlenia dotknęły różne grupy społeczne i zapoczątkowały tułaczkę tysięcy osób. Wiele z nich, nie tylko ludzie pióra, próbowało później przekazać to traumatyczne doświadczenie.

Prawie każda relacja Polaka branego podczas tych deportacji zaczyna się podobnie: załomotali w nocy, dali pół godziny-godzinę, później na wóz i do pociągu – tłumaczył przed laty w Polskim Radiu Zbigniew Gluza. Po wielotygodniowej podróży w straszliwych warunkach ("nie mieściło to się w wyobraźni, że wagony bydlęce mogą być przeznaczone dla ludzi") wysiedleni byli umieszczani – z przymusem pracy, w łagrze – gdzieś na wschodzie Rosji.
Deportacje jako część polityki

Deportacje jako środek represji były wykorzystywane przez reżimy totalitarne od początku XX wieku. Jednak czymś nowym, zasadniczo odmiennym i wyróżniającym lutową deportację i kolejne była ich masowość, ideologizacja, stosowanie odpowiedzialności zbiorowej rozciąganej już nie tylko na rodziny, ale na całe grupy społeczne, narodowe lub religijne. Ocenia się, że w latach 1930-1950 w Związku Radzieckim w 130 operacjach deportacyjnych przymusowo przesiedlono około 6 milionów osób.

Pierwsze wielkie akcje wysiedleńcze, których ofiarą padli Polacy przeprowadzono już w latach 30. Dotknęły one ludność zamieszkałą na tzw. Kresach dalszych (dawnych ziemiach I RP), po 1921 roku włączonych w granice Białorusi i Ukrainy Radzieckiej.

*** 

Do wysłuchania reportażu "Wygnani z Ojczyzny" Macieja Jastrzębskiego zapraszamy w czwartek (10 lutego) o godz. 18.45.

Polecane