Suwerenność Europy Środkowo-Wschodniej w kontekście geopolitycznym i kulturowym
2022-01-04, 21:01 | aktualizacja 2022-01-05, 18:01
Napięcia związane z sytuacją na granicy Ukrainy, kryzys na granicy polsko-białoruskiej, jasno wyrażane oczekiwania Władimira Putina dotyczące zmniejszenia potencjału militarnego NATO na wschodzie Europy: czy to oznacza, że nasz kontynent jest zagrożony konfliktem? Jakie są cele prezydenta Rosji względem Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej? Jaka wreszcie jest rola kultury w tym konflikcie?
Ryzyko wojny regionalnej, która wpłynie na globalny układ sił, wydaje się całkiem wysokie. Czy dotyczyłoby to Ukrainy, czy innych kierunków, ta wojna załamałaby porządek międzynarodowy ustanowiony po rozpadzie Związku Sowieckiego. A Rosjanie, stawiając ultimatum, sygnalizują gotowość do takiej wojny.
Polska na celowniku Rosji
– Bardzo dużo będzie zależało od tego, jak odpowiedzą Amerykanie i jak będą prowadzić rozmowy, które wkrótce się zaczną – tłumaczy dr Jacek Bartosiak, założyciel think tanku Strategy and Future. – Na stole tej gry jest suwerenność i przyszłość państw Europy Środkowo-Wschodniej: Rosjanie grają o ubezwłasnowolnienie samodzielnej polityki zagranicznej, polityki bezpieczeństwa, Polski i innych państw regionu poprzez to, że chcą mieć tu wpływy. Oczywiście nie zrobią tego z dnia na dzień, ale sygnalizują, że tego chcą – wskazuje.
W przeszłości państwa Europy Środkowo-Wschodniej blokowały rosyjską ekspansję do Europy. Nie chodzi tylko o przemarsz wojsk: blokowały ją w kontekście zdobywania wpływów. Z tego powodu Rosjanie nie mogli "grać w koncercie mocarstw europejskich": nie mogli np. uzyskiwać koncesji, nie mieli dostępu do technologii, kapitałów, możliwości modernizacji, gdyż nie wywierali wpływu na Europę. – Zlikwidowanie I Rzeczpospolitej umożliwiło im wpływanie na sytuację na kontynencie. Zlikwidowanie w 1939 roku II Rzeczpospolitej w wyniku paktu kontynentalnego niemiecko-sowieckiego, wzmocnionego jeszcze w 1945 roku porozumieniami jałtańsko-poczdamskimi, rozpoczęło kolejny marsz Rosji Sowieckiej, czyli ówczesnego przejawu imperializmu rosyjskiego, na Europę – wskazuje gość Michaliny Szymborskiej. – Teraz mamy powtórkę: oczywiście innymi środkami, w innej sytuacji geopolitycznej – bo to Chiny są głównymi rewizjonistami układu międzynarodowego – ale musimy sobie zdawać sprawę, że jesteśmy na celowniku i w grze jest nasz rozwój oraz samodecydowanie o naszym rozwoju – ostrzega.
Kultura wzmacnia opór
– Proponuję na początek mały eksperyment: zazwyczaj patrzymy na mapę w pozycji horyzontalnej, czyli patrząc na Europę, po lewej stronie jest zachód, po prawej wschód. Gdyby jednak spojrzeć wertykalnie, czyli góra-dół, wtedy to, o czym mówił dr Jacek Bartosiak, jest bardzo mocno widoczne: na górze mały cypelek, jakim jest Europa, a z dołu nasuwający się wielki niedźwiedź, czyli Rosja – mówi filozof, kulturoznawca i publicysta, prof. Cezary Kościelniak z Uniwersytetu Adama Mickiewicza. – Patrząc na mapę w ten sposób, widać, że Europa Środkowa była nie tylko buforem częściowo militarnym, częściowo gospodarczym, ale była także bardzo silną przeszkodą kulturową. Widać, jak bardzo ona przeszkadza w zbliżeniu w tym "koncercie mocarstw" – wyjaśnia.
– Kultura, choć nie jest aż tak doceniana, powinna być doszacowana. Ma duży potencjał ze względu na to, że polityka to nie tylko gra interesów, nie tylko gra potencjałów, ale to także umysł polityczny, modus operandi myślenia o polityczności. Kultura to jest także to, co wytwarza ewentualnie sprzeciw i przeszkody dla tego lewiatana wchłaniającego słabszych – dodaje.
Czas aksamitnej kurtyny
– Że trwa wojna kulturowa, mówią nie tylko konserwatyści: w zachodniej prasie mainstreamowej mówi się o niej, jako stronę atakującą wskazując właśnie konserwatystów. Być może można powiedzieć o czymś takim, jak nowa, już nie żelazna, ale aksamitna kurtyna aksjologiczna. Jednak i tutaj powiem coś prowokacyjnego: biegnie ona nie na granicy państw Europy Środkowej i Zachodu, ale przebiega niejako w poprzek tych państw – tłumaczy prof. Kościelniak. – Ten spór kulturowy, oczywiście z mniejszym natężeniem, pojawia się też w państwach starego Zachodu. Nie zagraża im, bo są bezpieczne geopolitycznie, nie sąsiadują z Rosją i po zakręceniu kurka z gazem mogą jakoś sobie poradzić – wskazuje.
– Natomiast zdecydowanie kwestie tożsamościowe są bardzo istotne, są miękkim spoiwem, społecznym lepiszczem do zbudowania jedności w sytuacji zagrożenia zewnętrznego. I ta silna tożsamość kulturowa jest dodatkowym aspektem, który nas zabezpiecza. Stąd też państwa z tej europejskiej strefy buforowej powinny na to zwrócić uwagę – radzi Trójkowy gość.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Michalina Szymborska
Goście: dr Jacek Bartosiak (Strategy and Future), prof. Cezary Kościelniak (filozof, kulturoznawca, publicysta, Uniwersytet Adama Mickiewicza)
Data emisji: 4.01.2022
Godzina emisji: 21.09
pr