Bombki choinkowe: jak stworzyć piękne i niepowtarzalne
2021-12-25, 07:12 | aktualizacja 2021-12-28, 14:12
Wszyscy marzymy o tym, aby nasza choinka była niezwykła i niepowtarzalna. Kluczem do sukcesu, oprócz pięknego drzewka, są bombki. Ich tworzenie okazuje się zaskakująco proste, jeżeli się wykorzysta niezwykle efektowną metodę "alkohol ink".
- Pierwsze bombki zostały wykonane w Niemczech w 1847 roku przez Hansa Greinera. Wkrótce stały się bardzo popularne, a ich prawdziwym zagłębiem była Norymberga.
- Początkowo imitowały orzechy i inne owoce, ale z czasem wzornictwo wzbogacało się o bombki w kształcie przedmiotów codziennego użytku, np. bucików, parasolek, instrumentów muzycznych czy też postaci zwierzątek i pajaców.
- W Polsce bombki pojawiły się w drugiej połowie XIX w. Obecnie nasz kraj jest potentatem w produkcji ręcznie wykonywanych i zdobionych bombek. Większość produkcji trafia na eksport, głównie do USA.
Metoda "alkohol ink" jest dość znana na świecie, a bombki malowane tą techniką są niezwykle ciekawe i niepowtarzalne. – Każdy zastanawia się "jak to zostało stworzone? To na pewno coś trudnego". Nic bardziej mylnego – przekonuje Ann Quevista, która w Skierniewicach prowadzi pracownię artystyczną. – Ta metoda polega na wylewaniu na podłoże, np. szkło, porcelanę, ceramikę, papier, metal, tuszów wraz ze specjalnym alkoholem, który je rozpuszcza. Wyłącznie podmuch – ustami, przez słomkę, suszarkę, specjalną pompkę – powoduje, że tworzą się przepiękne, niezwykłe, abstrakcyjne kształty, w których każdy widzi coś innego – tłumaczy.
"Alkohol ink" jest to technika, przy której mogą bawić się naprawdę wszyscy. – Zaczynamy od bombek, ale możemy też zrobić zakładki do książek czy papierowe ozdoby. To jest zabawa, która łączy rodziny: dla dzieci, nastolatków, mamy, taty i dziadka – wskazuje. – Miałam też zajęcia z osobami niesłyszącymi, które stwierdziły, że to jest dla nich "nagroda dla oczu" – dodaje.
Artystka przyznaje, że ta technika z jednej strony wygląda na trudną, ale jest bardzo łatwa, z drugiej jednak uczy pokory i cierpliwości. – Tusz się rozlewa i trzeba się do niego dostosować. Chciałoby się osiągnąć jakiś efekt, ale człowiek nie jest w stanie zapanować nad tym i... trzeba to przyjąć – śmieje się.
Posłuchaj
Przeczytaj także
- "Splendor władzy" czyli przepych królów na wystawie w Łazienkach Królewskich
- Największy witraż w Polsce powstawał 20 lat!
- Folkowe przystanki. Śródpolne galerie, które odmieniają wsie
***
Tytuł audycji: Zapraszamy na Święta
Prowadzi: Tomasz Miara
Autorka materiału reporterskiego: Katarzyna Chybowska (PRK)
Data emisji: 25.12.2021
Godzina emisji: 7.38
pr/kr