Budapeszt, Berlin i Bruksela a sprawa polska. Grzegorz Górny gościem Trójki
W czwartkowym wydaniu audycji "Klub Trójki" przedmiotem dyskusji były polityczne wydarzenia w trzech ważnych dla spraw Polski stolicach krajów europejskich. Nadchodzące wybory parlamentarne na Węgrzech, utworzenie nowej kolacji po minionych wyborach w Niemczech oraz decyzje Brukseli w sprawie polskiej praworządności skomentował dla nas Grzegorz Górny – dziennikarz, publicysta oraz wnikliwy obserwator kwestii dotyczących zmian kulturowych, cywilizacyjnych w Polsce i poza nią.
W czwartkowym wydaniu audycji "Klub Trójki" przedmiotem dyskusji były polityczne wydarzenia w trzech ważnych dla spraw Polski stolicach krajów europejskich – Budapeszcie, Berlinie i Brukseli
Foto: shutterstock.com
- Wiosna 2022 roku to czas kolejnych wyborów parlamentarnych na Węgrzech. W poprzednich trzech wyborach partia Fidesz Viktora Orbana zdobyła konstytucyjną większość. W grudniu 2020 roku wszystkie partie opozycyjne zjednoczyły się w jeden blok i powstała zjednoczona opozycja, w której znalazło się sześć ugrupowań.
- W Niemczech z kolei wybory są już za nami. Po tym, jak na stanowisku kanclerza Niemiec Angelę Merkel zastąpił Olaf Scholz, jest formowana nowa koalicja socjaldemokratyczno-zielono-liberalna, pierwsza od wielu lat bez udziału chadeków.
- Jak stwierdził prowadzący "Klub Trójki" Piotr Gontarczyk, przez ostatni rok, dwa lub trzy obserwowaliśmy nieustanne ataki na Polskę ze strony Brukseli. – To wiąże się procesem poszerzania władzy centrali brukselskiej kosztem państw narodowych – odpowiedział gość audycji.
Budapeszt. Wybory na Węgrzech sprawdzianem dla Polski
Wiosną 2022 roku są planowane kolejne wybory parlamentarne, w których Fidesz Viktora Orbana będzie chciał po raz czwarty zdobyć większość. Przypomnijmy, że w poprzednich trzech wyborach partia Viktora Orbana zdobyła konstytucyjną większość, utrzymując ponad dwie trzecie mandatów w parlamencie. Teraz jednak sytuacja jest inna – w grudniu 2020 roku wszystkie partie opozycyjne zjednoczyły się w jeden blok i powstała zjednoczona opozycja, w której znalazło się sześć ugrupowań.
Sondaż Instytutu Nezoepont (przeprowadzony w dniach 25-29 października na próbie 1000 osób) pokazał, że rządzący na Węgrzech konserwatywny Fidesz wygrałby wybory parlamentarne, gdyby odbyły się one teraz. Na partie rządzące – Fidesz i Chrześcijańsko-Demokratyczną Partię Ludową (KDNP) – zagłosowałoby na początku listopada 56 proc. ankietowanych, na listę zjednoczonej opozycji zaś – 42 proc.
Oznacza to, że wybór niezależnego konserwatysty Petera Marki-Zaya na kandydata zjednoczonej opozycji na premiera nie zmienił w istotny sposób preferencji wyborczych. Na początku października poparcie dla partii rządzących deklarowało 54 proc. osób, a dla zjednoczonej opozycji 43 proc.
– Można powiedzieć, że jest to swojego rodzaju sprawdzian dla Polski, czy forma zjednoczonej opozycji, czyli wszyscy przeciwko jednemu, jest w stanie przynieść zwycięstwo przeciwnikom Fideszu – skomentował Grzegorz Górny w rozmowie z prowadzącym "Klub Trójki" Grzegorzem Gontarczykiem.
Berlin. Koalicja bez chadeków
W Niemczech z kolei wybory są już za nami. Po tym, jak na stanowisku kanclerza Niemiec Angelę Merkel zastąpił Olaf Scholz, jest formowana nowa koalicja socjaldemokratyczno-zielono-liberalna, pierwsza od wielu lat bez udziału chadeków.
– Na czele tej koalicji będą stali socjaldemokraci, którzy są partią tradycyjne prorosyjską. Politycy SPD są też dawnymi współpracownikami Gerharda Schrödera, który jest lobbystą Gazpromu. Można więc spodziewać się większego zacieśnienia stosunków z Moskwą. Natomiast z drugiej strony jest to koalicja niezwykle liberalna w sferze obyczajowej, kulturowej i cywilizacyjnej. Jest też postawiony większy nacisk na przestrzeganie praworządności – mówił gość Trójki.
Co to oznacza dla Polski? – Niemcy są kluczowym krajem, jeżeli chodzi o obronę przed Rosją. Dlatego też w Stanach Zjednoczonych rozważa się wariant, według którego część aktywów wojskowych zostanie przeniesiona do Polski i do Rumunii. Koalicja, która rządzi w tej chwili w Niemczech ma za sobą poparcie zdecydowanej większości niemieckiego społeczeństwa, które opowiada się za zmniejszeniem liczebności wojsk amerykańskich w Europie oraz za rezygnacją z broni atomowej na terenie Niemiec. Z jednej strony jest bardzo silny nacisk elektoratu, a z drugiej ten nacisk jest podsycany przez rosyjską agenturę wpływu, dla której jest to scenariusz idealny – odpowiedział Grzegorz Górny.
Bruksela. Równi i równiejsi
Jak stwierdził Piotr Gontarczyk, przez ostatni rok, dwa lub trzy obserwowaliśmy nieustanne ataki na Polskę ze strony Brukseli, a presja na nasz kraj będzie systematycznie narastała. Grzegorz Górny zgodził się z przedmówcą.
– Obserwujemy to na każdym kroku. To wiąże się procesem poszerzania władzy centrali brukselskiej kosztem państw narodowych. Jest to przyznawanie sobie prerogatyw, które nie mają żadnego umocowania w prawie, zwłaszcza w prawie unijnym, które stwierdza, gdzie panuje prawo ponadnarodowe, a gdzie panuje prawo państwowe. Tymczasem na podstawie orzeczeń sądów i trybunałów unijnych widzimy, że organy unijne uzurpują sobie prawa do wtrącania się w dziedziny życia, które są zastrzeżone dla państw narodowych – skomentował Grzegorz Górny. – Gdybyśmy dzisiaj mieli znaleźć motto dla Unii Europejskiej, brzmiałoby ono "są równi i równiejsi, ale nie ma równych Niemcom" – skwitował dziennikarz, jak sam to określił, "podwójne standardy" panujące w UE.
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Piotr Gontarczyk
Gość: Grzegorz Górny (dziennikarz i publicysta)
Data emisji: 23.12.2021
Godzina emisji: 21.10
IAR/kr