Józef Łobodowski: od lewicy do "zwierzęcego antykomunizmu"
2021-12-12, 13:12 | aktualizacja 2021-12-13, 06:12
Pisarz, poeta, publicysta, tłumacz, osobowość na pewno nieprzeciętna. Urodzony na Kresach Wschodnich, dzieciństwo spędził w Lublinie, ale także Moskwie, a później jeszcze dalej – na północnym Kaukazie. Te wydarzenia miały też duży wpływ na jego twórczość. W pamięci kolejnych pokoleń Łobodowski utrwalił się jako wieczny buntownik, cygan i tułacz; zyskał zresztą kluczowy dla jego recepcji przydomek „ostatniego romantyka”.
- W młodości mocno lewicujący, później przeszedł do obu piłsudczykowskiego, by w końcu stać się antykomunistą
- "Trylogia ukraińska" oraz tetralogia "Dzieje Józefa Zakrzewskiego" zawierają bardzo wiele elementów autobiograficznych
Kozaczyzna, literatura, szkolne problemy
– Trylogia ukraińska, nazywana też kaukaską bądź kozacką, jest tak oszałamiająca, także na tle twórczości emigracyjnej, że pozwoliłem ją sobie nazwać "polskim "Cichym Donem"" – mówi o twórczości prozatorskiej Józefa Łobodowskiego dr Jerzy Gizella, poeta, krytyk literacki, tłumacz związany z Uniwersytetem Jagiellońskim. – Bohaterem jest młody, trochę ponad 10-letni Staś Majewski, którego można traktować jako porte-parole autora i można też znaleźć w tym dziele duży materiał autobiograficzny – jak mówi sam pisarz: 50 procent. Natomiast część środkowa trylogii, "W stanicy", to hymn pochwalny na cześć kozaczyzny, tej jeszcze nie zniszczonej przez bolszewizm. Są w niej np. przedstawione życie wsi, obyczaje, pieśni ludowe, zmiany przyrody, dość zresztą gwałtowne... – wylicza.
Kiedy w 1922 roku powrócił do rodzinnego Lublina, zaczął naukę w szkole. – Źle się czuł wśród młodszych dzieci. Nie miał partnera, nie miał z kim porozmawiać, trochę się zajmował redakcją szkolnych gazetek... – opowiada o tym okresie życia Trójkowy gość. – Przestał uczęszczać na matematykę, fizykę i chyba też chemię, więc w końcu został wyrzucony ze szkoły. Jednak nauczyciele wiedzieli, że jest zdolny, więc poprosili go, aby przygotował się do matury. A on się przygotował i zdał – dodaje.
Komunizująca młodość i początek zmian
Burzliwy czas studiów na KUL-u Józefa Łobodowskiego pojawia się w tetralogii "Dzieje Józefa Zakrzewskiego", której pierwsze dwa tomy są, jak uważa Jerzy Gizella, jeszcze bardziej autobiograficzne, niż "Trylogia ukraińska". – Początkowo był zafascynowany komunizmem, co wyraźnie widać w tych wspomnieniach. Na przełomie lat 20. i 30. wielokrotnie konfiskowano jego artykuły i publikacje, zniszczono tomik wierszy, a współpracownicy mieli kłopoty – wskazuje.
Później jednak nasz bohater sympatie polityczne przeniósł na Józefa Piłsudskiego, stając się z czasem "zwierzęcym antykomunistą", jak go charakteryzowano w powojennej Polsce. Co spowodowało taką zmianę?
– To było dość skomplikowane i trwało jakiś czas. Pewnie zaczął orientować się, że to, co robi np. KPP, nie jest zgodne z naszym narodowym interesem. Może wpłynęła na to służba wojskowa, może różne sympatie i przyjaźnie? – zastanawia się rozmówca Magdaleny Złotnickiej. – Aczkolwiek cała jego przedwojenna literatura, ta tzw. młoda, była mocno lewicująca – stwierdza.
Posłuchaj
Ważna wyprawa przez zieloną granicę
– On sam za przyczynę tego przełomu podaje wizytę, którą podobno złożył w Związku Sowieckim. Czyli przeszedł przez zieloną granicę i przez różne miejscowości, które znał z drogi repatriacyjnej, dotarł aż do Koziatynia, pod Kijów – tłumaczy dr Gizella. – Tam na ulicy zaczepił go jakiś mężczyzna: "Pan z Polski?" "Tak, a jak pan poznał?" "Bo jest pan bardzo dobrze ubrany jak na tutejsze warunki. Radzę, aby pan jak najszybciej wrócił do Polski." – cytuje wspomnienia Łobodowskiego.
Przeczytaj także
- Sergiusz Piasecki – pisarz i szpieg
- Mieczysław Grydzewski. Kim był twórca "Wiadomości Literackich"?
- Maria Dąbrowska. Pisarka odważna, przenikliwa i nowoczesna
***
Tytuł audycji: Trójka literacka
Prowadzi: Magdalena Złotnicka
Gość: dr Jerzy Gizella (poeta, krytyk literacki, tłumacz, Uniwersytet Jagielloński)
Data emisji: 12.12.2021
Godzina emisji: 13.09
pr