Wesołe bakterie, nieistniejące książki i inne koncepty Stanisława Lema
– Nie ma nic bardziej ponurego od humorystów… no ja nie jestem aż taki ponury, ale uważałem, że chodzi o to, żeby nie nudzić zanadto – wyznał Stanisław Lem podczas naszej rozmowy, którą prowadziliśmy w 1998 roku, kiedy zostały wydane w jednym tomie jego "Apokryfy", czyli parodie różnych poetyk powieściowych. Wcześniej ukazywały się w tomach: "Doskonała próżnia", "Wielkość urojona. Prowokacja" oraz "Biblioteka XXI wieku". Choć naturalnie, pisząc wstępy do nieistniejących książek czy ich recenzje, bawił czytelników, pozostawał nade wszystko filozofem.
Stanisław Lem w swoim domu, rok 1973
Foto: PAP/Irena Jarosińska
Do tej jego strategii nawiązał autor sztuk – badacz języka – Marek Kochan, realizując premierę listopadową na Scenie Teatralnej Trójki. Przed premierą (28 listopada) mieliśmy szansę rozmawiać bardzo krótko, postanowiliśmy więc spotkać się ponownie, w tym wydaniu Trójki pod Księżycem.

Kontynuujemy zarazem finalizowanie Roku Stanisława Lema. Czterech co prawda patronów ma ten, kończący się – szczęśliwie – rok, ale wyjątkowa atrakcyjność Lema wydaje się niepodważalna. Pozostali pisarze, patronujący 2021 rokowi, mają inne cechy, wyróżniające ich w świecie literatury.
Poczucie humoru Lema, inteligencja "nie z tej ziemi", szaleństwo wyobraźni, sprawiają, że tak trudno z nim się rozstać. Jego gigantyczny "dorobek literacko-filozoficzny" pozostanie oczywiście, ale pretekstów, by do niego powracać nie będzie zbyt wielu w najbliższej przyszłości. Wrócimy więc w tym wydaniu do wybranych wypowiedzi z nagranej 24 lata temu rozmowy i spróbujemy porozmawiać o tym, co autor "Solaris" ważnego nam mówi dzisiaj.
Zamykając powoli rok 2021, nie chcielibyśmy "fiksować się" na ewentualnym katastroficznym przesłaniu, które można wyczytać z książek patrona roku. Szary czas "prosi nas": "nie poddawajmy się". Postawiliśmy więc na dystans i na humor. Spróbujemy skoncentrować się po prostu na jasnej stronie Lema.
A poza tym sytuacja, jaka jest, każdy wie. Teatry spieszą się, by zdążyć z premierami. I znów – największe wyzwania czekają największe zespoły teatralne, czyli opery. Postaramy się do nich zajrzeć.

Najbliższa premiera – już 3 grudnia w Operze Narodowej w Warszawie. "La Boheme", czyli "Cyganerię" Pucciniego przygotowała Barbara Wysocka – młoda reżyser, aktorka, a już doświadczona. Na narodowej scenie operowej zrealizowała sześć premier. Rekordzistka!
A muzycznie – między innymi pożegnaliśmy Stephena Sondheima, który odszedł 26 listopada. Gigant amerykańskiego musicalu dożył pięknego wieku 91 lat, a jednak żal.
***
Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzi: Barbara Marcinik
Wydawca: Aleksandra Kaczkowska
Data emisji: 3.12.2021
Godzina emisji: 0.05
(tekst: Barbara Marcinik)