"Nie ma miejsca na federalizm w UE". Politycy o planach niemieckiej koalicji
– Głos takiego państwa jak Niemcy jest jakimś wyznacznikiem w Unii Europejskiej. Mam jednak nadzieję, że praktyka zweryfikuje te często być może zbyt ambitne, a czasami wręcz niebezpieczne pomysły – mówił o planach nowej niemieckiej koalicji na federalizację UE Marcin Przydacz. Gościem audycji w Programie 3 Polskiego Radia był także Paweł Zalewski.
Marcin Przydacz: głos takiego państwa jak Niemcy jest jakimś wyznacznikiem w Unii Europejskiej
Foto: fewerton/Shutterstock
Niemieckie partie socjaldemokratów (SPD), Zielonych i FDP porozumiały się w sprawie utworzenia koalicyjnego rządu. Desygnowanym kanclerzem Niemiec, który zastąpi na tym stanowisku Angelę Merkel, jest Olaf Scholz.
Goście audycji rozmawiali o federalizmie Unii Europejskiej, jaki przyświeca założeniom koalicjantów. Wiceminister spraw zagranicznych skomentował, że "w naturalny sposób ta dyskusja dotycząca przyszłości Unii Europejskiej się toczy". – We Wspólnocie są siły głównie lewicowo-liberalne, oczekujące przyspieszenia integracji, która finalnie ma doprowadzić do superpaństwa europejskiego, i siły centroprawicowe, opowiadające się za utrzymaniem takiego statusu organizacji, jaki był w zamyśle ojców założycieli, czyli formy współpracy państw członkowskich – mówił.
Jak dodał, Polska "w naturalny sposób stoi na stanowisku centroprawicowym, uważając, że nadmierne przyspieszanie integracji może zepsuć ten dobry projekt współpracy europejskiej". – Ci, którzy chcą go przyspieszać, tak naprawdę mogą mu zaszkodzić. Nie można ponadprzeciętnie przyspieszać tego typu procesów – podkreślił.
Wskazał, że głos takiego państwa jak Niemcy jest jakimś wyznacznikiem w Unii Europejskiej. Dodał jednak, że "ma nadzieję, że praktyka zweryfikuje te często być może zbyt ambitne, a czasami wręcz niebezpieczne pomysły".
Nie ma miejsca na federalizm w UE
Paweł Zalewski zgodził się ze swoim przedmówcą, mówiąc, że odbiera obecny stan Unii Europejskiej, a także podejście do niego polskiego rządu jako pozytywne. – Ta dyskusja o federalizmie Unii Europejskiej to jest taka standardowa dyskusja unijna, która nie prowadzi przecież do żadnych konkluzji – mówił.
Jak dodał, debata ta "wyraża pewną wolę i pewien poziom odpowiedzialności, które pewne partie czy politycy chcą wziąć razem z Unią Europejską na swoje barki". – Niewątpliwie ten element znalazł się pod wpływem Zielonych, którzy mają najdalej idące integracyjne plany wewnątrz nowego rządu, który się tworzy w Niemczech – tłumaczył.
Wskazał również, że – w jego ocenie – na federalizm Unii Europejskiej "nie ma miejsca i w przewidywalnej przeze mnie przyszłości kilku-kilkunastu lat to nie jest temat". – Ja to odbieram raczej jako wzięcie odpowiedzialności przez partie, które tworzą rząd w Niemczech, za to, co się będzie działo z Unią Europejską – zaznaczył.
- Ekspert OSW: Scholz to polityk, który nie ma wiele wspólnego z Europą Środkowo-Wschodnią
- "Nie reprezentuje dobrze niemieckiego społeczeństwa". "Die Zeit" o liczbie kobiet w nowym parlamencie
Więcej w audycji.
***
Audycja: "Puls Europy"
Prowadziła: Beata Michniewicz
Gość: Marcin Przydacz (wiceminister spraw zagranicznych) oraz Paweł Zalewski (Polska 2050)
Data emisji: 30.11.2021
Godzina: 17:40
ng/pr