"Polska ma poparcie NATO". Jakub Kumoch o kryzysie na granicy

Andrzej Duda rozmawiał w czwartek w Brukseli z Jensem Stoltenbergiem, sekretarzem generalnym NATO. Prezydent poinformował, że na granicy polsko-białoruskiej nadal mamy do czynienia z atakiem hybrydowym ze strony białoruskiego reżimu.

Prezydent podczas tego spotkania przedstawił sytuację bezpieczeństwa na szeroko rozumianej wschodniej flance, także w kontekście informacji dotyczących bezpieczeństwa Ukrainy. Przypomniał, że obserwowana jest relokacja sił rosyjskich wokół granicy z Ukrainą.

"Polska ma pełne poparcie Sojuszu Północnoatlantyckiego"

Jakub Kumoch podkreślił, że "Polska ma pełne poparcie Sojuszu Północnoatlantyckiego właściwie dla wszystkich działań mających na celu obronę granicy Unii Europejskiej". – Prezydent i sekretarz generalny NATO omówili sytuację bezpieczeństwa w regionie – zaznaczył. 

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej podkreślił, że na sytuację należy spojrzeć "szerzej", niż pod kątem wydarzeń przy "granicy polsko-białoruskiej". – Widzimy, co się dzieje wokół Ukrainy. Uważamy, że sygnał NATO w postaci zwiększenia gotowości militarnej byłby odpowiednim sygnałem dla Rosji – powiedział. 

Jakub Kumoch o kryzysie na granicy (Trójkowy komentarz dnia)

10:33

Dodaj do playlisty

 

Jak wskazał sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta "nie należy zachowywać się prowokacyjnie, natomiast gotowość wobec Rosji powinna być twarda". – Rosja rozumie tylko taki język. Język ustępstw jest dla niej językiem zachęcania do eskalacji – ocenił Jakub Kumoch. 

Prezydencki minister odniósł się też do słów prezydenta, że nie ma powodów, by śpieszyć się z decyzjami dot. artykułu 4. traktatu o NATO. – Nie ma powodów, żeby straszyć Łukaszenkę tym, że trzydzieści krajów sojuszniczych podejmie konsultacje na jego temat. Te konsultacje zresztą i tak trwają niezależnie od tego, czy jest to nazywane artykułem 4., czy nie – zauważył.

• NATO potępiło działania reżimu Łukaszenki. Stoltenberg: eksportuje niewinnych ludzi na granice
• Polska i kraje bałtyckie mogą otrzymać 200 mln euro na zabezpieczenie granicy. Deklaracja unijnej komisarz

W ocenie Jakuba Kumocha fakt, że granica Polski jest szturmowana przez grupy migrantów, "to chyba jest za mało jednak mimo wszystko", żeby siódmy raz w historii wzywać do uruchomienia artykułu 4.

– Trochę spokoju. Polska nie jest w stanie wojny z Białorusią, oczywiście Polska jest ofiarą agresji, pewnej agresji hybrydowej, ale mimo wszystko zachowajmy pewne proporcje. To nie jest wojna ani nie uważamy, żeby nasz kraj był w tym momencie fizycznie zagrożony – powiedział prezydencki minister.

Artykuł 4. Traktatu północnoatlantyckiego

Zgodnie z artykułem 4. Traktatu północnoatlantyckiego każde państwo członkowskie NATO może wystąpić o konsultacje z innymi państwami członkowskimi, jeśli uważa, że zagrożone są jego integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo.

Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy wiosną gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Stan wyjątkowy

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach województwa podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do 2 grudnia. Na mocy specustawy do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma stanąć stalowy płot – zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu.

ZOBACZ TAKŻE: Jadwiga Wiśniewska w "Sygnałach dnia" o rozmowach z NATO

* * *

Audycja: Trójkowy komentarz dnia
Prowadzi: Bartłomiej Graczak
Gość: Jakub Kumoch (sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta)
Data emisji: 25.11.2021
Godzina emisji: 18.10

PR24/PAP/nt/kr