Reklama

reklama

Charyzmatyczny lider i legenda rocka. Freddie Mercury w Trójce

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Charyzmatyczny lider i legenda rocka. Freddie Mercury w Trójce
Freddie Mercury w 1980 roku Foto: Dick Darrell/Zuma Press/Forum

"Aby zważyć jego charyzmę, trzeba by się udać do stoczni w Dover", "głos, który w muzyce rozrywkowej zdarza się raz na kilka dekad". W Trójce wspominaliśmy Freddiego Mercury'ego. Wielkiemu wokaliście, w trzydziestą rocznicę jego śmierci, oddaliśmy hołd w specjalnej akcji "Dzień zespołu Queen na antenie Trójki".


Mercury_1200x660_1.jpg
30. rocznica śmierci Freddiego Mercury'ego – serwis specjalny Polskiego Radia

"Jego twórczość jest wiecznie żywa", "wykraczał poza swoją epokę", "dziś już nie ma takich ludzi" – mówią o Freddiem Mercurym fani, którzy pamiętają czasy słynnego wokalisty oraz ci młodsi, którzy z jego twórczością zetknęli się już po jego śmierci. Niektórzy z nich korzystają nawet z usług "polskiego Mercury'ego", czyli Mirosława Elimera, który z powodzeniem imituje głos i zachowanie lidera grupy Queen. – Mam taką wokalizę, którą Freddie wykonywał na stadionie Wembley i nie tylko. Freddie miał dobry kontakt z publicznością i ja staram się robić coś takiego jak on – mówi showman, zapraszany na różne imprezy, od urodzin po wesela.

Mercury skończyłby w tym roku 75 lat. Jak dziś wyglądałoby jego życie? – Na pewno miałby stadko kotów, zapewne nagrałby coś, czego byśmy się po nim nie spodziewali. Być może spełniłby swoje marzenie i wystąpił w musicalu. W obecnych czasach chyba trochę by go przerażała wszechobecność mediów społecznościowych, bo zawsze cenił swoją prywatność – snuje domysły Dagmara Szymańska, szefowa polskiego fanklubu Queen.

– Gdyby można było zważyć charyzmę Freddiego, to trzeba byłoby to zrobić w stoczniach Dover – cytował gitarzystę Briana Maya Tomasz Buszewski, kierujący redakcją muzyczną Radia Kraków. Natomiast muzykolog Mateusz Borkowski zachwyca się wokalnymi możliwościami Mercury'ego. – To głos, który w muzyce rozrywkowej zdarza się raz na kilka dekad: sięgający od barytonu po skalę tenoru, a nawet wykraczający poza nią, aż do F trzykreślnego, czyli zahaczający o sopran. Ta rozpiętość jest niesamowita i to słychać, chociażby w piosence "Bohemian Rhapsody".

Posłuchaj

4:12
Fani i fachowcy wspominają Freddiego Mercury'ego (Pora na Trójkę)
+
Dodaj do playlisty
+

Zdeterminowany lider wyjątkowej grupy

Wspomniany utwór zespołu Queen był dziełem Freddiego Mercury'ego, który bardzo nalegał, by wydać go na singlu, mimo że piosenka zupełnie nie pasowała do standardów obowiązujących w ówczesnych stacjach radiowych. – Powiem szczerze, gdybym siedział wtedy na miejscu dyrektora wytwórni płytowej i gdyby jakiś zespół przyniósł mi sześciominutowy utwór z operową wstawką w środku, to pewnie też bym przekonywał, że to nie jest dobry pomysł na singiel. A okazał się jednym z najważniejszych singli wszech czasów – mówi Michał Kirmuć.

Dziennikarz Trójki prostuje też pewną nieścisłość, jaka pojawia się w filmie "Bohemian Rhapsody", opowiadającym historię grupy Queen. Chodzi o wątek, w którym wokalista na dłuższy czas znika z pola widzenia kolegów, co stawia pod znakiem zapytania dalszą karierę zespołu. – Tak naprawdę nie do końca tak to wyglądało. Przecież w 1984 i 1985 roku trwała długa trasa koncertowa grupy Queen, promująca album "The Works", który był powrotem na listy przebojów dzięki utworom "Radio Ga Ga" czy "I Want to Break Free". Freddie faktycznie wtedy więcej czasu spędzał w Monachium, nagrał swoją pierwszą solową płytę, ale to rozstanie nie było tak długie, jak wynika z filmu.

Mercury miał w sobie wielką determinację, by zostać gwiazdą rocka, o czym przekonuje fragment wywiadu z muzykiem, zaprezentowany w audycji "Pora na Trójkę". – Spędziłem jakieś cztery lata w Ealing Art College. Zdobyłem dyplom grafika i ilustratora, z którym potem nic nie zrobiłem. Cieszę się, że nic z tego nie wyszło, bo muzyka była dokładnie tym, co chciałem robić. Wtedy nie miałem jeszcze profesjonalnego zespołu, ale dokładnie wiedziałem, w którą stronę chcę zmierzać. To jest jedyne podejście, jakie można mieć w tym biznesie, tego nie można robić połowicznie. Jeśli nie oddasz się temu w całości, nic się nie wydarzy. Musisz poświęcić temu całą swoją energię – mówił wokalista.

Posłuchaj

10:39
Michał Kirmuć wspomina Freddiego Mercury'ego (Pora na Trójkę)
+
Dodaj do playlisty
+

Ekscentryk spłoszony przez lamę

Choć kariera wokalisty obfitowała w sukcesy, zdarzały mu się także mniej udane przedsięwzięcia. Do takich należała współpraca z Michaelem Jacksonem. Obaj gwiazdorzy spotkali się w 1984 roku i stworzyli wspólnie kilka piosenek. Próba ich zarejestrowania w studiu nagrań była jednak kompletną porażką. – Wszystko zakończyło się w momencie, gdy do studia nagrań weszła lama ­– opowiada Michał Kirmuć. – Freddie był ekscentryczną postacią i kochał zwierzęta, był przecież wielkim miłośnikiem kotów. Ale być może obecność lamy przerosła jego oczekiwania związane ze współpracą z Michaelem Jacksonem.

Posłuchaj

9:42
Wspomnienie Freddiego Mercury'ego (Trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

Ostatecznie ukazał się tylko jeden utwór zaśpiewany wspólnie przez Mercury'ego i Jacksona, i to na dodatek opublikowano go już po śmierci obu artystów. Kompozycję "There Must Be More to Life Than This", pochodzącą z solowej płyty Freddiego "Mr. Bad Guy", w 2014 roku zremiksował William Orbit, dodając zarejestrowany podczas feralnych sesji głos Króla Popu.

źródło: YouTube / Queen Official

Freddie Mercury bohaterem dnia w Trójce

W ramach "Dnia zespołu Queen na antenie Trójki" każdą godzinę na antenie stacji otwierał utwór tej grupy. W paśmie "Pora na Trójkę""Trójka do trzeciej" oraz "Zapraszamy do Trójki" wyemitowane zostały premierowo fragmenty rozmowy, którą Michał Kirmuć przeprowadził z perkusistą zespołu Rogerem Taylorem. Mniej oczywiste wcielenia Freddiego poznaliśmy w "Królewskiej tonacji", nadanej tuż po południu. Muzyczny hołd Mercury’emu oddał również Piotr Baron w audycji "W tonacji Trójki". – To piękny dzień dla wszystkich, którzy kochają "Królową". Trójka od rana przypominała, że minęło już trzydzieści lat od śmierci Freddiego – podsumowywał dziennikarz. 

O Freddiem można poczytać też w specjalnym serwisie freddiemercury.polskieradio.pl, gdzie znajduje się wiele ciekawostek związanych z karierą muzyczną wokalisty i jego wyjątkowo barwnym życiem osobistym. Natomiast w quizie na instagramowym profilu Polskiego Radia można sprawdzić swoją wiedzę na temat byłego lidera grupy Queen.

"

***

Tytuły audycji: Pora na Trójkę / Trójka przed południem
Prowadzący: Piotr Firan / Marta Piasecka
Autorka materiału reporterskiego: Martyna Masztalerz
Data emisji: 24.11.2021
Godziny emisji: 7.10, 8.14, 11.37

kc

Polecane