Zakończył się Carbon Silesia Festival. "To była fantastyczna impreza!"
2021-09-06, 08:09 | aktualizacja 2021-09-07, 09:09
Pierwsza edycja Carbon Silesia Festival przeszła już do historii. To były dwa dni tętniące porywającymi rytmami, a dziennikarze Trójki cały czas byli na miejscu i na bieżąco relacjonowali koncerty i wydarzenia towarzyszące. Wszyscy – organizatorzy, artyści oraz widzowie i słuchacze są zgodni: to była fantastyczna impreza!
Posłuchaj
Na trzech scenach zlokalizowanych w Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu wystąpiło ponad 35 artystów. To były bardzo intensywne, pełne elektroniki festiwalowe dni, które zwieńczył set iRobot na Carnall Stage. Przez teren festiwalu przewinęło się łącznie kilka tysięcy osób.
Posłuchaj
– To sukces, bo była to pierwsza edycja festiwalu i nie wiedzieliśmy, czy kopalnia jest dobrym miejscem do organizacji takich imprez. Te dwa dni pokazują, że to był świetny pomysł – powiedział Bartłomiej Szewczyk, dyrektor Rozwoju Górnictwa Węglowego w Zabrzu.
Posłuchaj
Carbon Silesia Festival było wydarzeniem wypełnionym nie tylko muzyką. Uczestnicy festiwalu mieli także możliwość zwiedzenia obiektów należących do kopalni. To właśnie tu znajduje się najstarsza na świecie wciąż działająca maszyna parowa. Co jeszcze warto zobaczyć? Akumuatorownię, gdzie znajdują się rozmaite lampki. – Od tych najstarszych kaganków. Wcześniej były jeszcze łuczywa. My już znamy te czasy, gdy używano w u nas w kopalni Królowa Luiza lampek olejowych. Później okres międzywojenny lampki karbidowe – opowiadał Pawłowi Turskiemu Damian Wilczek, przewodnik Muzeum Górnictwa Węglowego.
Posłuchaj
Carbon Silesia Festival
Posłuchaj
O przygotowaniach do dwudniowego święta muzyki elektronicznej opowiadał jeden z jego organizatorów Igor Fleiszer. – Pierwszym festiwalem, który organizujemy, jest SnowFest. Zawsze chcieliśmy organizować także letnie wydarzenie, szukaliśmy miejsca, ale niezbyt długo. Gdy pojawiliśmy się rok temu pierwszy raz w Zabrzu na terenie Sztolni Królowa Luiza, zaczęliśmy zwiedzanie od podziemi, czyli od kopalni. Jak wyjechaliśmy kolejką na górę, zobaczyliśmy tę scenografię i to, co się tu dzieje, to decyzja zapadła w ciągu minuty. Zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia i stwierdziliśmy, że to jest ten klimat, że to miejsce idealnie sprawdzi się przy muzyce, która jest tu serwowana, czyli przy muzyce elektronicznej.
– Dla nas to ogromne wydarzenie – przyznała Alina Nowak, radna Sejmiku Województwa Śląskiego. – Uczestniczyłam w festiwalu i powiem szczerze: masa fantastycznych ludzi, świetna muzyka i urok tego miejsca. Jeszcze nie tak dawno, bo kilka lat temu, mieliśmy tu w Zabrzu sześć kopalni, wiele osób zatrudnionych w górnictwie na terenie całego województwa. Dzisiaj chcemy pokazać, jak Śląsk z okręgu przemysłu ciężkiego się zmienia, jak jest Śląskiem zielonym, otwartym – podkreśla rozmówczyni Aleksandry Kaczkowskiej, dodając, że jednocześnie festiwal umożliwia pokazanie, jak pracowali mieszkańcy tego regionu przed laty.
– Inicjatywa zbudowania takiego festiwalu jest tym, co dopełnia ten obraz. Śląsk ma bogate tradycje festiwalowe. Mieszkałem tu, tworzyłem muzykę. Dodam jeszcze bardzo istotną rzecz dla mnie, jako twórcy, który całe swoje życie poświęcił szeroko pojętej muzyce elektronicznej, gdy była ona niszą nisz: festiwale muzyki elektronicznej to ogromny wysiłek edukacyjny dla kolejnego pokolenia. Mój syn jest już kompletnie owładnięty tą estetyką – mówił producent muzyki elektronicznej Agim Dżeljilji.
Co działo się podczas pierwszego dnia Carbon Silesia Festival, mogliśmy usłyszeć w Trójce już w nocy. Mówił o tym Michał Margański, który swoją audycję "AnagrammarganA" nadawał na żywo ze Sztolni Królowa Luiza.
Posłuchaj
Również Michał "Grabek" Grabkowski, który wydanie specjalne programu "Trójka budzi: Jazz'n'bass" prowadził ze studia w Warszawie, nawiązywał wprost do Carbon Silesia Festival, zaczynając od najnowszego, udostępnionego w sieci zaledwie trzy dni wcześniej, utworu LTJ Bukema. A było to "wydanie specjalne", gdyż trwało tylko godzinę: tuż przed godziną 5 rano zaczęła się na transmisja żywo ostatniej godziny występu kolejnej gwiazdy – grupy Last Robots zamykającej pierwszy dzień festiwalu na Carnall Stage.
Posłuchaj
Carbon Silesia Festival to wydarzenie adresowane jest do wszystkich fanów muzyki tanecznej oraz miłośników industrialnych przestrzeni. Przez łącznie 26 godzin mogli bawić się w przestrzeniach Sztolni Królowa Luiza.
Festiwalowe wydarzenia, przez cały weekend, można było śledzić na antenie radiowej Trójki. W mobilnym studiu w Zabrzu pojawili się m.in. Michał Margański, Aleksandra Kaczkowska, Paweł Turski oraz Mateusz Tracz.
- Muzyka i historia połączą się w Zabrzu. Carbon Silesia Festival w Sztolni Królowa Luiza
- Carbon Silesia Festival w Zabrzu. Muzyka najwyższej próby w kopalni z 200-letnią historią
- Kopalnia muzycznych wrażeń. W oczekiwaniu na Carbon Silesia Festival
zch/mat. prasowe/mk