Robert Chojnacki: mam analogowe spojrzenie na życie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Robert Chojnacki: mam analogowe spojrzenie na życie
Robert Chojnacki Foto: Forum/Krzysztof Jarosz

– Jak jest koncert, musi być publiczność, z którą żywy kontakt jest cudowny. Sytuacje, w których grasz sobie sam do kamerki internetowej, nie dają żadnej satysfakcji – mówił w Trójce Robert Chojnacki – kompozytor, aranżer, a przede wszystkim, jak określił to prowadzący "Sezonu ogórkowego" Łukasz Sobolewski, "najlepszy saksofonista w tej części wszechświata". 

Dąbrowski 1200.jpg
Tomasz Dąbrowski: chciałem być jak Robert Chojnacki

"Jak jest koncert, musi być publiczność"

Godzinne spotkanie z Robertem Chojnackim otworzył watek, które nie mogło zabraknąć. Mowa oczywiście o sytuacji muzyków podczas lockdownu. Jak nasz gość przetrwał ten trudny czas? 

– Nasza branża była na szarym końcu, nie tylko w Polsce. Moi koledzy, którzy utrzymywali się z grania, zostali zmuszeni do poszukiwania nowych środków wyrazu, np. grania na imprezach weselnych, albo przerzucili się na bardzo prozaiczne zajęcia i zostali kurierami – opowiadał Robert Chojnacki. – W moim przypadku zostało odwołanych kilkadziesiąt koncertów, także za granicą. Wszystko było zapisane w notesie, a stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Nie wiadomo też, co czas przyniesie – stwierdził.

Pandemia koronawirusa to czas, w którym wielu artystów zdecydowało się grać koncerty online. Robert Chojnacki nie był jednym z nich. – Jak jest koncert, musi być publiczność, z którą żywy kontakt jest cudowny. Sytuacje, w których grasz sobie sam do kamerki internetowej, nie dają żadnej satysfakcji.

Artysta nie lubi pokazywać swojego życia prywatnego w sieci. Muzyki również częściej słucha z płyt kompaktowych.  Mam analogowe spojrzenie na życie – skomentował.

Posłuchaj

49:50
Robert Chojnacki gościem Łukasza Sobolewskiego (Sezon ogórkowy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Pierwsze 10 lat

Robert Chojnacki, zanim sięgnął po saksofon, uczył się gry na m.in. perkusji, flecie i klarnecie. Na pytanie, czy nauka gry na tym instrumencie jest łatwa, odpowiedział słowami swojego nauczyciela: "Roberciku najtrudniejsze jest pierwsze 10 lat, a potem to już musisz kasę zarabiać".

 Przy saksofonie tak jak przy każdym instrumencie, trzeba złapać podstawy. Talent to 1 procent. Pozostałe 99 procent to stanie w kącie i ćwiczenie. Publiczność tego nie wie, ale cały czas trzeba być napiętym jak struna, wtedy osiągnie się jakiś wynik – powiedział muzyk. – Aczkolwiek, w każdym zawodzie artystycznym, na ten wynik nie ma żadnej gwarancji podkreślił.

Jak gin z tonikiem

Robert Chojnacki ma na swoim koncie pięć solowych albumów. Ostatni wydany przed pandemią i zatytułowany "Piątka", ukazał się w 2016 roku. "Płyta […] przedstawia nam szeroką paletę gatunków muzycznych, do których muzyk zdążył nas już przyzwyczaić. "Piątka" […] łączy w swoich utworach to co najlepsze u Roberta Chojnackiego. Pop, rock, dance okraszone wspaniałymi brzmieniami saksofonu, gitar oraz sekcji rytmicznej. Mieszają się one na tej płycie jak gin z tonikiem" – czytamy w opisie wydawnictwa. – Miałem wielką przyjemność nagrywania tego albumu w Krakowie. Miałem tam całą masę instrumentów, a oprócz tego byli Joasia Dudkowska i Piotr Nowak. Jeszcze będzie o nich głośno – wspominał gość Łukasza Sobolewskiego. 

Robert Chojnacki & Piotr Nowak - Corpodrama/Piotr Nowak

Autor kultowego albumu "Sax & Sex" (o którym swego czasu pisano nawet w czołowych magazynach muzycznych jak "Billboard" i "Melody Maker") na koniec rozmowy stwierdził: "Największym moim sukcesem jest to, że jeszcze trwam, że ludzie przychodzą na moje koncerty. Marzę, żeby grać koncerty tak jak przed pandemią".

***

Tytuł audycji: Sezon ogórkowy
Prowadzi: Łukasz Sobolewski
Gość: Robert Chojnacki (saksofonista, aranżer, kompozytor)
Data emisji: 21.08.2021
Godzina emisji: 09.08

mat. promocyjne/kr

Polecane