Londyn oszczędza

Londyn oszczędza

Dodaj do playlisty

System, z którego mieszkańcy Albionu byli tak dumni, z biegiem czasu okazał się niewydolny i zbyt kosztowny. Mało kto orientował się w gąszczu przepisów, a zbyt szczodre rozwiązania zachęcały do nadużyć i łatwego zarobku.

Obecnie na Wyspach można pobierać ponad trzydzieści różnych zasiłków i otrzymywać z tego tytułu około 30 tys. funtów rocznie. Dlatego wielu bezrobotnym nie opłaca się pracować. Rząd chce to zmienić.

Po reformach zostanie tylko jeden zasiłek, a jego kwota będzie mniejsza niż obecnie. Ostrzejsze będą też kryteria przyznawania pomocy. Ci, którzy odmówią podjęcia pracy, stracą zasiłek.

Rząd  wyznaczył sobie czteroletni plan reform. Wielu Brytyjczyków popiera te zmiany i rozumie, że są one konieczne. Co prawda nie obyło się bez protestów społecznych na ulicach Londynu, ale nie byłe one zbyt liczne.

Krzysztof Stępień, ekonomista zauważył, że większość systemów socjalnych w Europie jest niewydolna. Dlatego jego zdaniem warto przeciwdziałać narastaniu kryzysu i wprowadzać oszczędności zanim deficyt budżetowy wzrośnie do niebezpiecznych rozmiarów. Takie państwa, jak Grecja czy Irlandia nie chciały się z tym pogodzić i teraz widać tego efekty.

Na szczęście nie wszystkim w przyszłym roku będzie gorzej niż dziś. Jak twierdzi Dariusz Dmowski z Mercer Polska, płace w krajach starej Unii wzrosną o ok. 2-3 procent, a w państwach Europy Środkowo-Wschodniej nieco więcej, bo o ponad 4 procent. Polacy w przyszłym roku mogą liczyć  na wzrost wynagrodzeń o około 4-5 procent. Najwięcej tradycyjnie zarobią u nas pracownicy zatrudnieni w branży wysokich technologii oraz  farmaceutycznej.

Okazuje się, że nasze wynagrodzenia są wyższe niż w Czechach, na Węgrzech i na Słowacji. Niestety i tak zarabiamy czterokrotnie mniej niż Niemcy, a do  poziomu Starej Europy nie zbliżymy się zbyt szybko.

Aby wysłuchać rozmowy "Londyn oszczędza”, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie „Posłuchaj” w ramce powyżej.

(miro)