"Spróbuj opiewać okaleczony świat". Wspominamy Adama Zagajewskiego
2021-03-26, 02:03 | aktualizacja 2021-03-26, 11:03
To pierwsze słowa jednego z najsłynniejszych polskich wierszy, przetłumaczonego przez Clare Cavanagh, który po zamachach z 11 września 2001 roku trafił na eksponowaną stronę "New Yorkera". W tym tkwi siła poezji: pisana w określonych okolicznościach wybrzmiewa mocno w innym miejscu i czasie i powraca, tak jak dziś, działając nadal.
"Spróbuj opiewać okaleczony świat" najpierw opublikowały "Zeszyty Literackie" (w numerze 72). Zamieszczony w amerykańskim tomie wierszy Adama Zagajewskiego, wypatrzony został przez redaktor działu poezji pisma szukającą wtedy utworu, który "udźwignąłby" dramat tamtych dni.
Posłuchaj
I dzisiaj wiersz ten powraca z niespodziewaną siłą. Nasz świat, pogrążony w strachu, żałobie, skazany na okaleczające ograniczenia, stał się znów uboższy. Kolejne odejścia, które dotykają nas, sprawiają, że mamy także poczucie schyłku, odchodzenia pewnej epoki. Stajemy się bezradni, próbując wyobrazić sobie, co będzie dalej.
Adam Zagajewski – filozof z wykształcenia, poeta, eseista, tłumacz, pedagog – odszedł 21 marca, w pierwszym dniu smutnej wiosny i w Światowym Dniu Poezji. Urodził się 21 czerwca 1945 roku we Lwowie w pierwszym dniu pierwszego powojennego lata. Mając dwa miesiące, wraz z rodzicami opuścił Lwów, by dorastać w Gliwicach. Od studiów Kraków stał się jego miastem. Wraz z poetami (m.in. Ryszardem Krynickim, Julianem Kornhauserem i Stanisławem Barańczakiem) współtworzył Nową Falę i nie wiadomo, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby w 1981 roku nie wyjechał do Paryża. Pozostał tam nie z powodów politycznych, lecz… bardzo osobistych. I stało się: świat otworzył się przed poetą, świat poezji jakże różnej od tej, o którą – i którą – walczyli "młodzi gniewni" od schyłku lat 60. do 70.
"Podbój Ameryki" zaowocował pięknymi, nowymi przyjaźniami i pedagogicznymi sukcesami na amerykańskich uniwersytetach (Chicago, Houston). Tych przyjaciół, amerykańskich poetów, zaprosił do Krakowa i powracali tam, aż w końcu i on sam powrócił i pozostał w Krakowie.
Kiedy po raz pierwszy miałam szansę spotkać Adama Zagajewskiego? W latach 90. Potem było tych spotkań więcej i więcej. Należał do najczęstszych moich gości i uważam ten fakt za wyróżnienie, jedno z największych.
Ostatnio jednak rozmawialiśmy coraz rzadziej. Nie chcę dociekać przyczyny, ale żałuję. Był "czas siania i zbierania", teraz jest "czas rozpamiętywania". Trójka umożliwiła mi to, że dziś mogłabym dzielić się i dzielić zarejestrowanym Głosem Poety. Tyle mogę uczynić, żegnając symbolicznie Adama Zagajewskiego.
Wiele osób, przyjaciół, znawców jego twórczości, wypowiadało się na jego temat w ciągu tych kilku dni od poprzedniej niedzieli. Wybrałam jedną i w jej obecności chciałabym spędzić ten czas. To jazzman, pianista, pedagog, dobry człowiek – Włodek Pawlik. Jak doszło do spotkania poety z muzykiem, którego efektem była wspólna sesja nagraniowa i płyta "Mów spokojniej"? Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania.
"Spróbuj opiewać okaleczony świat" i "Mów spokojniej"... Czy jesteś w stanie?
***
Tytuł audycji: Trójka pod Księżycem
Prowadzą: Barbara Marcinik, Piotr Majewski
Wydawca: Kuba Sadowski
Data audycji: 26.03.2021
Godzina audycji: 00.04
(tekst: Barbara Marcinik)