Po prostu trzeba wyjechać
Polscy studenci, którzy choć przez semestr uczyli się zagranicą, nie chcą już studiować w kraju. Nasze uczelnie nie nadążają za Europą.
Foto: Glow Images/East News
Szok, a potem zachwyt, tak mówią polscy studenci o tym, co widzieli zagranicą. Erasmus to program stypendialny, który pozwala im uczyć się przez semestr lub dwa na europejskich uniwersytetach. Każdy, kto z niego skorzystał, mówi, że nauka zagranicą to zupełnie inny świat. Wszyscy zastanawiają się czy nie można tam zostać dłużej. Różnice w porównaniu z Polską są kolosalne. Kiedy opowiadają innym o tym jak się studiuje w Europie, nikt nie chce im wierzyć. Po powrocie do Polski nasza rzeczywistość mocno ich rozczarowuje.
– Tam cały czas coś się dzieje, jest się w międzynarodowym towarzystwie. Powrót do codzienności to uderzenie – mówi Asia, która studiowała w Wiedniu. Dodaje, że stolica Austrii oszołomiła ją liczbą wydarzeń kulturalnych. Wszystko w cenie dostępnej dla studenta.
Okazuje się, że choć jesteśmy już w Unii Europejskiej, nadal żyjemy zamknięci pod kloszem i nie mamy kontaktów ze światem.
Są oczywiście i minusy studiów zagranicą. Niskie stypendia i pustki w kieszeni. Nie każdy potrafi też dobrze gotować. Trzeba się więc przyzwyczaić do jedzenia przez pół roku własnoręcznie przygotowanych kotletów mielonych.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Hanny Bogoryi - Zakrzewskiej „Marzenie o Erasmusie”.
Reportaży na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.15.
Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.
Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!
(mm)