Seans w zupełnie starym stylu. Reportaż
2020-12-28, 14:12 | aktualizacja 2020-12-29, 10:12
W dobie coraz szybszego internetu, platform streamingowych i filmów jakości 4K albo i lepiej, wciąż są ludzie, którzy chcą przeżyć seans w starym stylu. To znaczy na wiekowym telewizorze kineskopowym obejrzeć film puszczany z kasety VHS. Dodatkowe atrakcje – rytuał wkładania kasety do magnetowidu, charakterystyczny szum przesuwającej się taśmy, zakłócenia obrazu i stres, czy kaseta się nie zatnie – wliczone są w cenę (niewysoką) biletu.
Kino Amondo to najmniejsze kino w Warszawie: jego sala jest mała, mieści zaledwie 33 osoby, ale wyświetlane są w niej filmy o dużych wartościach artystycznych. Od połowy października kino uruchomiło w piwnicy drugą salkę projekcyjną. Można ją wynająć, aby wspólnie ze znajomymi, na starym kineskopowym telewizorze, obejrzeć filmy na kasetach VHS.
Posłuchaj
Dla takich właśnie wielbicieli starych nośników pan Piotr Sadowski od blisko 30 lat prowadzi na warszawskich Bielanach wypożyczalnię filmów. W maleńkim pomieszczeniu na półkach stoi ponad cztery tys. filmów, z tego ponad 300 nagranych jest na kasetach VHS.
– Jako młody człowiek potrafiłem urwać się ze szkoły, aby stanąć w kolejce po bilety np. na "Poszukiwaczy zaginionej arki". Po południu koledzy mnie zmienili, pod wieczór już były bilety. A seans o północy w kinie Relax – wspomina pan Piotr.
– No i w latach 80. pojawiły się kasety VHS. Ogromna rewolucja: można było wreszcie w zaciszu domowym obejrzeć film. Jakość była bardzo różna, źródła również, ale każdy chciał mieć ten odtwarzacz i własną filmotekę. A sprzęt wtedy kosztował 200-250 dolarów w Peweksie lub Baltonie. Kasety też nie były tanie – tłumaczy.
Cudowny żywot kaset VHS/YouTube Ruch Oporników
***
Tytuł reportażu "Świat w starym stylu"
Autorka reportażu: Grażyna Wielowieyska
Data emisji: 28.12.2020
Godzina emisji: 14.15
pr