Trójka|Trójkowy chuligan literacki
Bruno Schulz: chwilę przed sukcesem, niedługo przed śmiercią
2020-11-21, 06:11 | aktualizacja 2020-11-25, 16:11
W 1938 roku Bruno Schulz zawitał do Paryża. W tym samym roku był tam też Leopold Tyrmand. Z tego, co wiadomo, te dwie tak ważne dla polskiej kultury, choć zarazem tak diametralnie różne od siebie osoby nigdy się nie spotkały, chociaż, jak widać, bywały w tych samych miastach i miejscach.
W 1938 roku Bruno Schulz był w kwiecie wieku, przygotowywał się do swojej pierwszej wystawy. Wydawało się, że przed genialnym pisarzem i grafikiem z prowincjonalnego Drohobycza otwiera się cały świat, że właśnie zaczyna się jego czas...
Posłuchaj

Niestety, jak doskonale wiemy, autor "Sanatorium pod Klepsydrą" nie doczekał czasu światowego uznania. Można powiedzieć, że stolicę Francji zdążył odwiedzić w ostatniej chwili. Zresztą Bruno Schulz przeczuwał nadchodzący kataklizm – nie bez powodu w drodze do Paryża ominął hitlerowskie Niemcy. Wojna, która wybuchła rok później najpierw jemu odebrała rodzinę, a potem jego odebrała nam i światu.
Dokumentacja wystawy z cyklu Galeria Żywa "Xięga Bałwochwalcza Brunona Schulza (1892-1942)"/YouTube Muzeum Narodowe w Krakowie
***
Tytuł audycji: Trójkowy chuligan literacki
Prowadzi: Mateusz Matyszkowicz
Data emisji: 21.11.2020
Godzina emisji: 6.21