Kiszonki na sportową odporność
2020-11-19, 17:11 | aktualizacja 2020-11-20, 12:11
Kiszonki to świetny (i smaczny) sposób na odporność, której potrzebują teraz nie tylko osoby uprawiające sport, ale i my wszyscy. Natomiast kiszonki to jedna z najzdrowszych metod przechowywania warzyw – potwierdza dr Hanna Stolińska-Fiedorow, dietetyk kliniczny.
Posłuchaj
Polski superfood
O tym, że kiszonki działają zbawiennie na naszą odporność, wiemy nie od dzisiaj. Dlaczego są nazywane polskim superfood?
– Kiszonki są zdecydowanie zdrowsze niż np. pikle bogate w cukier i ocet, którego dużo osób nie toleruje. Nie są też długo gotowane, a więc nie pozbawiamy ich cennych składników, takich jak witaminy i składniki mineralne, szczególnie witamina C i kwas foliowy. Kiszonki są dodatkowo dobrym źródłem witamin z grupy B i potasu – wyjaśnia dr Hanna Stolińska-Fiedorow.
– Kiszonki są zdrowsze od przetworów gotowanych, jednak powinniśmy odróżnić te kiszone od kwaszonych. Kwaszone warzywa są po prostu zalane octem i nie zachodzi w nich proces fermentacji, a więc nie rozwijają się dobroczynne bakterie – zaznacza dietetyk.
Kiszone nowinki
Dzięki naszym mamom i babciom nasze piwniczki są zapełnione słoikami z kiszonymi ogórkami i kapustą. Dziś jednak kisi się zdecydowanie wszystko, a kiszone brukselki, kalafior czy cytryny już nikogo nie dziwią.
– Wszystkie warzywa i owoce można kisić bez obaw. W tej kwestii ograniczają nas tylko wyobraźnia i preferencje smakowe. Zdecydowanie polecam głównie ogórki kiszone i kapustę kiszoną – zachęca gość "Biegam, bo lubię". – Nawet jeżeli ktoś ma problemy z jelitami, pół szklanki kiszonej, dobrej jakości kapusty nie powinno zaszkodzić, a raczej wyjść na zdrowie – podsumowuje.
***
Tytuł audycji: Biegam, bo lubię
Prowadzi: Krzysztof Łoniewski
Gość: dr Hanna Stolińska-Fiedorow (dietetyk kliniczny)
Data emisji: 19.11.2020
Godzina emisji: 17.17
kr