Pandemia szczęścia w nowym filmie Jessiki Hausner
2020-10-29, 13:10 | aktualizacja 2020-10-29, 15:10
Czy szczęście można stworzyć w laboratorium? Na to pytanie spróbowała odpowiedzieć austriacka reżyserka Jessica Hausner w dramacie science fiction "Kwiat szczęścia", który w polskich kinach można oglądać od 23 października. – Ten film ma wiele symboliki, wiele przekazów i różnych tonów, które są bardzo ciekawe, wykraczają poza jego styl. Jest tam trochę horroru, trochę dreszczowca – mówił w Trójce dyrektor festiwalu Milennium Docs Agains Gravity Artur Liebhart.
W korporacji zajmującej się tworzeniem nowych gatunków roślin pracuje Alicja, matka samotnie wychowująca nastoletniego syna Joego. Kobieta wyhodowała niezwykle ciekawy egzemplarz, mający karmazynowe płatki i niecodzienne właściwości. Jeśli zapewni mu się odpowiednią temperaturę, właściwie podlewa i rozmawia, kwiat sprawia, że jego opiekun odczuwa szczęście. Wbrew polityce firmy Alicja zabiera jeden z nich do domu jako prezent dla swojego dziecka.
Posłuchaj
Jak zauważył Ryszard Jaźwiński, w "Kwiecie szczęścia" można znaleźć subtelne nawiązanie do sytuacji, z którą zmaga się obecnie cały świat, czyli do pandemii koronawirusa. – Film, chcący lub niechcący, dotyka naszej dzisiejszej sytuacji. Możemy sobie wyobrazić, co byłoby, gdybyśmy żyli w czasach pandemii szczęścia, kiedy poprzez wyhodowane piękne kwiaty zarażamy się nieustającym szczęściem – potwierdza Artur Liebhart.
Little Joe - Official Trailer/Magnolia Pictures & Magnet Releasing
***
Tytuł audycji: Fajny film
Autor: Ryszard Jaźwiński
Gość: Artur Liebhart (dyrektor festiwalu Millennium Docs Agains Gravity)
Data emisji: 29.10.2020
Godzina emisji: 12.46
mat. promocyjne/kr