Z wykrywaczem, w poszukiwaniu dobrego poniedziałku
2020-10-26, 08:10 | aktualizacja 2021-01-07, 14:01
Czy i gdzie można znaleźć dobry początek tygodnia? Małgorzata Łukowska i Łukasz Ciechański postanowili poszukać dobrego poniedziałku w trójkowym ogródku. Aby zwiększyć swoje szanse, zaprosili do pomocy prawdziwego poszukiwacza wyposażonego w odpowiedni sprzęt.
Sprawa wydaje się prosta: typujemy teren, bierzemy wykrywacz metali i ruszamy na poszukiwania fascynujących skarbów. Jednak wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, gdyż podlega prawnym ograniczeniom.
Posłuchaj
– Wykrywacz każdy może kupić, jednak nie każdy może z nim chodzić i go używać. Do tego potrzebne jest zezwolenie właściciela gruntu oraz konserwatora zabytków – tłumaczy Mariusz Chodowiec, pasjonat zajmujący się poszukiwaniem skarbów. Za nie przestrzeganie prawa w tym zakresie grozi nawet do 8 lat więzienia!
Posłuchaj
Wykrywacz metali wygląda jak kij z uchwytem na jednym końcu i kółkiem na drugim. W tym kółku znajduje się cewka, dzięki której można wykryć znajdujące się pod powierzchnią ziemi przedmioty metalowe. Najtańsze wykrywacze kosztują już ok. 600 zł. Cena tych bardziej skomplikowanych, silniejszych i lepiej wyposażonych może sięgać kilku tysięcy.
– Najczęściej znajduje się monety polskie lub rosyjskie. Te drugie z czasów zaborów – opowiada Mariusz Chodowiec. I potwierdza, że sporo znalezisk, całkowicie współczesnych, można trafić w sezonie na nadmorskich plażach. – Ale tam są ograniczenia godzinowe: to dozwolone od godz. 19 wieczorem do 7 rano – ostrzega.
Poszukiwacze skarbów w Zabłociu Kozłowskim/YouTube MAZURSKIE TAJEMNICE
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzą: Łukasz Ciechański, Małgorzata Łukowska
Gość: Mariusz Chodowiec (pasjonat, poszukiwacz skarbów)
Data emisji: 26.10.2020
Godziny emisji: 7.16, 7.22
pr